Biegłam przez las.Byłam już naprawde wściekła ponieważ wpakowałam się w
niezłe bagno.Właśnie uciekam przed stadem psów którym przed chwilom
wykradałam jedzenie tylko się kapły i sprawa się rypła.Na domiar złego
byłam na terenach obcej watahy.Gdy tak biegłam i myślałam wpadłam na
jakiegoś basiora.
-Ups przepraszam.-powiedziałam.
-Eeee...nieszkodzi tylko kim ty jesteś?Bo napewno nie należysz do naszej watahy.
-Tak mam na imię Alma i właśnie uciekałam przed stadem psów.
-Aha.
-A może znasz tutejszego alfe?Chętniebym dołączyła do tej watahy.
(Axel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz