Imię:Alma
Pseudonim:
Płeć:wadera
Wiek:3lata(Nieśmiertelna)
Charakter:Spokojna,Odpowiedzialna,Jeśli kogoś niezna nieufna,Jeśli już kogoś dobrze pozna staje się miła,przyjacielska,pomocna
Cechy fizyczne:Szybka,Zwinna,Porusza się bezszelestnie,Silna
Aparycja:Futro wadery jest niebiesko-białe ma też grzywke,Na jej nodze widoczne są tatuaże
Żywioł:Śmierć
Moce:Związane z żywiołem
Rodzina:Nie żyje
Zauroczenie:
Partner:Nikt jej jeszcze nie pokochał
Ex:
Potomstwo:Może kiedyś...
Pozycja:Gamma
Stanowisko:Prosi o pozycje Groza
Motto:Niewiemy co przyniesie jutro....więc cieszmy się tym co mamy dziśaj.
Właściciel:upiorka0000
wtorek, 31 grudnia 2013
sobota, 28 grudnia 2013
Gamma-Moonlight!
Imię: Moonlight
Pseudonim: Moon (zdrobnienie) lub Arya
Płeć:wadera
Wiek:1,5 roku
Charakter: Zawsze była uważana za cichą i spokojną waderkę nie przepadajacą za towarzystwem. Ale naprawdę jest zabawna miła lubi się śmiac i szaleć lecz nigdy tego nie ujawniła bo nie potrafiła nikomu zaufać dlatego że zbyt wiele razy ktos ją zdradził.na codzień jest ostrozna rozwazna, lekko cyniczna, spokojna i odpowiedzialna.
Cechy Fizyczne: Zwinna, szybka, porusza się bezszelestnie , zręczna
Aparycja: Wadera wyglądajaca niepozornie lecz mimo wyglądu silna i zwinna.
Żywioł: księżyc
Moce: zmiena wszystko w kamienie szlachetne , potrafi zmienić faze księżyca
Rodzina: siostra w innej watasze reszta nie żyje. Pseudonim przyjeła na cześc zmarłej matki.
Zauroczenie: Slash
Partner: marzy żeby ktos ją zechciał...
Ex:--
Potomstwo:--
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Wyrocznia
Motto: Zycie masz jedno nie zmarnuj go.
Właściciel: Stworek200
Pseudonim: Moon (zdrobnienie) lub Arya
Płeć:wadera
Wiek:1,5 roku
Charakter: Zawsze była uważana za cichą i spokojną waderkę nie przepadajacą za towarzystwem. Ale naprawdę jest zabawna miła lubi się śmiac i szaleć lecz nigdy tego nie ujawniła bo nie potrafiła nikomu zaufać dlatego że zbyt wiele razy ktos ją zdradził.na codzień jest ostrozna rozwazna, lekko cyniczna, spokojna i odpowiedzialna.
Cechy Fizyczne: Zwinna, szybka, porusza się bezszelestnie , zręczna
Aparycja: Wadera wyglądajaca niepozornie lecz mimo wyglądu silna i zwinna.
Żywioł: księżyc
Moce: zmiena wszystko w kamienie szlachetne , potrafi zmienić faze księżyca
Rodzina: siostra w innej watasze reszta nie żyje. Pseudonim przyjeła na cześc zmarłej matki.
Zauroczenie: Slash
Partner: marzy żeby ktos ją zechciał...
Ex:--
Potomstwo:--
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Wyrocznia
Motto: Zycie masz jedno nie zmarnuj go.
Właściciel: Stworek200
Od Avishy
Był słoneczny poranek. Słońce unosiło się wysoko na niebie. Ten dzień
był wspaniały dla każdego kto chciał mieć święty spokój i się
zrelaksować choć trochę. Dla mnie jednak to nie był ten dzień.
Szybowałam po niebie uciekając przed wielkim gryfem. A dlaczego?
Dobrałam się do jego jaj. Matka była na mnie wściekła. Machałam
skrzydłami na tyle ile mogłam, ale stworzenie i tak mnie dogoniło.
Dostałam dziobem w głowę. Na chwilę straciłam orientację, ale szybko ją
odzyskałam. Chowałam się za chmurami wysoko na niebie. Gryf miał za
dobry wzrok by go spławić. Już nie wiedziałam co mam robić. Powoli
traciłam siły. Mięśnie zaczęły mi dokuczać. Złapał mnie skurcz w prawym
skrzydle. Już wiedziałam, że to mój koniec. Zabije mnie. Istota dogoniła
mnie i złapała w szpony moje skrzydła. Pazurami zaczęła je
rozszarpywać. Z nieba spadały krople krwi. Samica puściła mnie. Spadałam
z góry bardzo szybko. Uderzyłam o duże drzewo. Jedna gałąź wbiła się w
skrzydło, przebijając się na wylot. Leżałam na gałęzi ledwo się
ruszając. Chciałam umrzeć. Już nic mi poza tym nie zostawało. Przy
drzewie powoli rosła kałuża krwi. W chmurach było słychać jeszcze ryki
gryfa. Rozejrzałam się po terenie. Wszędzie był śnieg. Lodowa kraina. Po
kilkunastu minutach zaczął padać śnieg. Trwało to kilka godzin. Byłam
cała pokryta białym puchem. Oczy powoli mi się zamykały. Wtedy
usłyszałam kroki, jednak nie spojrzałam już w tamtą stronę. Głowa opadła
mi. Wisiała z gałęzi.
<Ktoś?>
<Ktoś?>
czwartek, 26 grudnia 2013
Od Sary C.D. Axela
Kiedy zasnął szepnęłam
-Kocham cię aniele-i liznęłam go.Gdy głębiej zasnął wstałam i poszłam do swojej jaskini przyszykować maści.Gdy skończyłam usłyszałam za sobą wilka.
<dokończy ktoś?>
-Kocham cię aniele-i liznęłam go.Gdy głębiej zasnął wstałam i poszłam do swojej jaskini przyszykować maści.Gdy skończyłam usłyszałam za sobą wilka.
<dokończy ktoś?>
Od Ayline
Nowa wataha... Tak, ale czy to oznacza nowe życie? Nie, to jest to samo życie, ale w innym miejscu. Nic się nie zmieniło i nie zmieni się. Wiem to, bo zawsze tak jest... Czemu? Bo basiory myślą, że jestem pustą laleczką, która tylko ładnie wygląda. Przynajmniej w każdym razie było tak z każdym basiorem, którego spotkałam do tej pory.
Chodziłam po watasze rozmyślając. Nagle wpadłam na jakieś wilka. Był to basior.
-Sorki...-powiedziałam przeczesując grzywkę.
-Nic się nie stało.-odpowiedział. Spojrzałam mu w oczy.
-Jestem Ayline.
Ktoś?
Chodziłam po watasze rozmyślając. Nagle wpadłam na jakieś wilka. Był to basior.
-Sorki...-powiedziałam przeczesując grzywkę.
-Nic się nie stało.-odpowiedział. Spojrzałam mu w oczy.
-Jestem Ayline.
Ktoś?
Gamma - Ayline!

Imię: Ayline
Pseudonim:Ay
Płeć:wadera
Wiek: 3 lata
Charakter:imprezowiczka, romantyczna, świetnie całuje, zna sztuki walki, nie jest łatwa, opiekuńcza, lojalna, nie okrzesana, tajemnicza, nie jest lalunią, egoistką, pustakiem, potrafi dogadać, lubi się droczyć, twarda, jeśli trzeba bezlitosna, wredna, opryskliwa
Cechy Fizyczne: silna, wytrwała, wysportowana
Aparycja: Ayline to śliczna wadera dbająca o swój wygląd. Nie jest jednak pustym plastikiem. Ma kolorowe tęczówki i kolorowe plamki na ciele. Posiada także tęczowe "skarpetki" na nogach. Gdy pada na nią śnieg, deszcz lub grad krople/płatki śniegu zamieniają się w różnorakie kamienie szlachetne. Gdy idzie zostawia za sobą tęczowe odciski łap.
Żywioł: Miłość
Moce: Moce zyskane dzięki Owróżkowieniu i wróżkokrewności
Rodzina: brat Damage
Zauroczenie: Na razie nikt jej się nie spodobał.
Partner: szuka
Ex: ---
Potomstwo: ---
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Swatka
Motto: "Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa... Życie pier***i nas wszystkich." Kurt Cobian
Właściciel: Kiciulka25
Od Axela C.D. Damage'a
Po uścisku łapu z Damagem pokazałem mu tereny watahy.
- I jak, podoba się? - Spytałem.
- Jasne. - Odparł.
- To teraz się przejdź, poznaj z innymi, Ja muszę lecieć. - Popędziłem w las.
[Damage? Z dziennika nocnego łowcy?]
- I jak, podoba się? - Spytałem.
- Jasne. - Odparł.
- To teraz się przejdź, poznaj z innymi, Ja muszę lecieć. - Popędziłem w las.
[Damage? Z dziennika nocnego łowcy?]
Od Damage'a C.D. Axela
-Da, mogę dołączyć...
-Fajnie. Jestem Axel.-powiedział podając mi łapę.
-Damage.-przedstawiłem się i uścisnąłem jego łapę.-Od kiedy masz watahę?
Axel? xD
-Fajnie. Jestem Axel.-powiedział podając mi łapę.
-Damage.-przedstawiłem się i uścisnąłem jego łapę.-Od kiedy masz watahę?
Axel? xD
Od Axela C.D. Sary
- Ty o tym powinnaś wiedzieć najlepiej. - Powiedziałem. - Obiecałem Ci że zawszę będę przy Tobie.
Przytuliłem się do niej.
- Ehh... - Westchnęła.
- Csii... - Wyszeptałem i wtuliłem się w jej sierść. Jako, że byłem zmęczony, zasnąłem.
[Sara?]
Przytuliłem się do niej.
- Ehh... - Westchnęła.
- Csii... - Wyszeptałem i wtuliłem się w jej sierść. Jako, że byłem zmęczony, zasnąłem.
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
-Do...Dokugan?-wydukałam
-We własnej,znaczy...Nie do końca,ale we własnej osobie-uśmiechnął się
-Ale...Jak?!Przecież widziałam jak wpadasz do rzeki...
-Tak,ale wiesz co to inne wcielenie?-pstryknął mi w nos
-A-a-ale...Ok...-Zbaraniałam
<Axel?Może i kiepski pomysł ale brak weny>
-We własnej,znaczy...Nie do końca,ale we własnej osobie-uśmiechnął się
-Ale...Jak?!Przecież widziałam jak wpadasz do rzeki...
-Tak,ale wiesz co to inne wcielenie?-pstryknął mi w nos
-A-a-ale...Ok...-Zbaraniałam
<Axel?Może i kiepski pomysł ale brak weny>
Od Axela C.D. Sary
Grzecznie zjadłem kicka, wciskając Sarze dwa razy więcej niż sam zjadłem. Później ją przytuliłem, polizałem po policzku.
- Kocham Cię, Nieśmiała - Wyszeptałem.
Kiedy użyłem jej przezwiska, jej brwi uniosły się ku górze.
- Dlaczego mnie tak nazwałeś? - Spytała. Spojrzała głęboko w moje oczy. I ją zamurowało.
[Saro???]
- Kocham Cię, Nieśmiała - Wyszeptałem.
Kiedy użyłem jej przezwiska, jej brwi uniosły się ku górze.
- Dlaczego mnie tak nazwałeś? - Spytała. Spojrzała głęboko w moje oczy. I ją zamurowało.
[Saro???]
Gamma - Kizuma!

Imię:Kizuma
Pseudonim:Kizi
Płeć:wadera
Wiek:2,5 lat
Charakter:pewna siebie odważna silna agresywna energiczna zła
Cechy Fizyczne:szybka zwinna silna
Aparycja:szara wilczyca ma zielone oczy i ogon z fioletowymi krzyżami na ogonie ma drut kolczasty i granatowe włosy
Żywioł:metal
Moce: ma władze nad metalowymi przedmiotami i potrafi zahipnotyzować ofiarę
Rodzina:brak porzuciła ją
Zauroczenie:brak
Partner:nikt jej nie zechce
Ex:brak
Potomstwo:brak
Pozycja: gamma
Stanowisko:wojowniczka
Motto:Nie ma ryzyka nie ma zabawy jak masz sie bawić to pobaw sie ze śmiercią.
Właściciel:wiktoria10299


Od Axela C.D. Jace'ya
Beta przyniósł chorą wilczycę. Użyłem pióra feniksa, by ją uleczyć. Po chwili ona zatrzepotała rzęsami. Uważnie się jej przyjrzałem.
- G-g-gdzie ja jestem? -Spytała.
- Na terenach watahy Cordale Kingdom. Jak się tu dostałaś? - Spytał Jace.
[Kath?]
- G-g-gdzie ja jestem? -Spytała.
- Na terenach watahy Cordale Kingdom. Jak się tu dostałaś? - Spytał Jace.
[Kath?]
Od Jacey'a C.D. Kath
- Co tak sama siedzisz? - Spytałem i usiadłem obok. Zauważyłem, że z rany wilczycy leje się krew. Była prawie nie przytomna. Wrzuciłem ją na grzbiet. Zabrałem ją do alfy.
[Axel?]
[Axel?]
Od Jace'ya C.D. Sahary
Pocałowała mnie. Osz ty w morde. Wlazłem z nią do jej groty. A co dalej nie wnikajcie XD.
Rankiem przyniosłem jej kujika.
- MAsz jec - powiedziałem.
Spojrzała na mnie przymrużonymi oczami, fajcząc fajkę i powiedziała.
[Co powiedziałaś?]
Rankiem przyniosłem jej kujika.
- MAsz jec - powiedziałem.
Spojrzała na mnie przymrużonymi oczami, fajcząc fajkę i powiedziała.
[Co powiedziałaś?]
Od Sary C.D. Axela
Kiedy przyłożył łapę do swojego serca dostałam mętliku w głowie.
- Więc zostań moją Alfą. - Powiedział.
-Tak...-wyszeptałam i się do niego przytuliłam.Syknął z bólu-przepraszam..-odsunęłam się i uśmiechnęłam.
-A teraz amamy-powiedziałam matczynym tonem i podsunęłam mu mięso
<Axel teraz wtryniamy :D>
- Więc zostań moją Alfą. - Powiedział.
-Tak...-wyszeptałam i się do niego przytuliłam.Syknął z bólu-przepraszam..-odsunęłam się i uśmiechnęłam.
-A teraz amamy-powiedziałam matczynym tonem i podsunęłam mu mięso
<Axel teraz wtryniamy :D>
Od Axela C.D. Rosalie
- Jestem Axel. Alfa tych terenów. Czego tutaj chcesz? - Spytałem.
- Wyrzucili mnie z mojej watahy, szukam sobie miejsca... - Powiedziała.
- Na tych terenach może polować jedynie moja wataha. - Ostrzegłem ją.
- Przepraszam...Chyba, że mogłabym tu dołączyć?
- Wiesz, w sumie czemu nie. Im nas więcej, tym weselej - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
[Rose?]
- Wyrzucili mnie z mojej watahy, szukam sobie miejsca... - Powiedziała.
- Na tych terenach może polować jedynie moja wataha. - Ostrzegłem ją.
- Przepraszam...Chyba, że mogłabym tu dołączyć?
- Wiesz, w sumie czemu nie. Im nas więcej, tym weselej - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
[Rose?]
Od Axela C.D. Sary
Z trudem, ale się podniosłem. Spojrzałem Sarze w oczy. Przyłożyłem jej łapę do mojego serca.
- Więc zostań moją Alfą. - Powiedziałem.
[Sara???????]
- Więc zostań moją Alfą. - Powiedziałem.
[Sara???????]
Od Axela C.D. Rev
ZEMSTA BĘDZIE SŁODKA. POSMAROWAŁEM JEJ MYDŁO BEZBARWNYM LAKIEREM, ZACZAIŁEM SIĘ W KRZAKACH, I CZEKAŁEM, AŻ ZACZNIE GO UŻYWAĆ.
(NIE OBCHODZI MNIE ŻE JEST WILKIEM! MA UŻYĆ XD)
[Rev?]
(NIE OBCHODZI MNIE ŻE JEST WILKIEM! MA UŻYĆ XD)
[Rev?]
Od Rev C.D. Axela
W tym samym czasie wraz z Sarą wpadłyśmy w śmiech.
-Źle to wygląda..... -przywróciłam Ax'a do normalnego stanu
-Źle to wygląda..... -przywróciłam Ax'a do normalnego stanu
Od Axela C.D. Rev
- Na Jezusa stepującego!!! - Zapiszczałem - Nie oglądaj mnie bez futra!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! CZUJE SIĘ TAKI NAGI!!!
[Rev, Sara?]
[Rev, Sara?]
Od Rev C.D. Axela
Przywróciłam swoje brwi do normalnego stanu. Poszłam do jaskini alf. Spotkałam tam Sarę i Axel'a.
-Oups... nie przeszkadzam zakochanym... - wyszłam z jaskini.
<<Alex lub Sara?>>
-Oups... nie przeszkadzam zakochanym... - wyszłam z jaskini.
<<Alex lub Sara?>>
Od Alexa C.D. Rev
Tak o to z nudów zgoliłem Rev brwi, a w nocy wsadziłem jej łapę do ciepłej wody. Ooo... kałuża!
[Rev? meheheheh]
[Rev? meheheheh]
Od Sary C.D. Axela
Wmurowało mnie.
-Ale...Musisz coś jeść...-przyjęłam matczyny ton-i...Nie to,że nie chcę być alfą,ale...Nie kosztem twojego zdrowia...-spuściłam głowę,a z oczu pociekły łzy
<Axel>
-Ale...Musisz coś jeść...-przyjęłam matczyny ton-i...Nie to,że nie chcę być alfą,ale...Nie kosztem twojego zdrowia...-spuściłam głowę,a z oczu pociekły łzy
<Axel>
Od Katharine
Zaburczało mi w brzuchu... Znów.
Mam tego dość. Wolałabym być inna. Świecenie jak świąteczna choinka jest dobijające i tylko mi życie utrudnia.
Skuliłam się na śniegu pod jakimś drzewem. Nie mam siły. Jeszcze kilka dni głodówki i zdechnę. Ale nikt nie będzie za mną tęsknił... Nie powinni wywalać mnie z tamtej watahy. Grzeczna byłam. Co z tego, że, przeze mnie prawie utopił się szczeniak alfy? I tak dużo jest wilków na świecie, więc jeden mniej, czy więcej nie robi róznicy. Na śniegu była moja krew... Ugh... Zostawiam po sobie ślady. Jeszcze coś mnie dorwie... Zaskomlałam cicho. W sumie nie chce umrzeć. Ta rana na karku też mnie dobijała, bo bolała. Jak nic tu padę :c Usłyszałam, że ktoś się zbliża. No nie... Ale będe się broniła. Muszę przeżyć...
[ Ktoś?]
Mam tego dość. Wolałabym być inna. Świecenie jak świąteczna choinka jest dobijające i tylko mi życie utrudnia.
Skuliłam się na śniegu pod jakimś drzewem. Nie mam siły. Jeszcze kilka dni głodówki i zdechnę. Ale nikt nie będzie za mną tęsknił... Nie powinni wywalać mnie z tamtej watahy. Grzeczna byłam. Co z tego, że, przeze mnie prawie utopił się szczeniak alfy? I tak dużo jest wilków na świecie, więc jeden mniej, czy więcej nie robi róznicy. Na śniegu była moja krew... Ugh... Zostawiam po sobie ślady. Jeszcze coś mnie dorwie... Zaskomlałam cicho. W sumie nie chce umrzeć. Ta rana na karku też mnie dobijała, bo bolała. Jak nic tu padę :c Usłyszałam, że ktoś się zbliża. No nie... Ale będe się broniła. Muszę przeżyć...
[ Ktoś?]
Od Rev C.D. Axela
Jakoż że jestem magiczką szybko powróciłam swoją osobę do normalności. Byłam zła na Axel'a. Nastawiłam na niego pułapkę. Zrobiłam coś podobnego do Sary (wybacz Sara ale jakoś się na Ax'ie trza zemścić). Axel łyknął mój haczyk i zaczął biec w stronę "Sary". Gdy był blisko tego czegoś to coś wybuchnęło . Niestety wybuch był tak mocny że zwiało całą sierść Axel'owi . Wyglądał jak łysa świnka morska. BLE!. Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Piękny z ciebie łysolek. -uśmiechnęłam się szyderczo i schowałam w mojej jaskini.
-Piękny z ciebie łysolek. -uśmiechnęłam się szyderczo i schowałam w mojej jaskini.
Od Axela C.D. Sary
- Zachowujesz się, jakbyś nie chciała być moją Alfą. - Powiedziałem. - I nie chce tych zajęcy.
[Sara?]
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
-Dziękuje za przepiękną pomoc!-ryknęłam-chyba zostanę ateistką...-burknęłam i wyszłam z jaskini.Poszłam w stronę jaskini alf,po drodze złapałam parę zajęcy.Przytaszczyłam je i położyłam na przejściu.Podeszłam do Axela i wzięłam się za opatrunek,z tych nerwów musiałam nie być zbytnio delikatna,bo warknął
-Może delikatniej?!
-Przepraszam...-skuliłam uszy wróciłam do bandażowania.Kiedy skończyłam powiedziałam-tutaj masz zające,smacznego-uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku wyjścia.
<Axel?>
-Może delikatniej?!
-Przepraszam...-skuliłam uszy wróciłam do bandażowania.Kiedy skończyłam powiedziałam-tutaj masz zające,smacznego-uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku wyjścia.
<Axel?>
Od Axela C.D. Łysej Rev
- Och... Przyjemne te nudy - powiedziałem wracając z morza. - Ale zacząłem się przez to nudzić jeszcze bardziej! - I wtedy o to Rev przejechała jebana kosiarka, a ona wyglądała jak łysy morświn. Fuuu! Później, wrzuciłem ją w krzaki kolczastych róż. Na koniec zrzuciłem ją na taki pal, w który się...jakby to ująć...wbiła XD
[Rev???? XD XD XD XD JEBUT!]
[Rev???? XD XD XD XD JEBUT!]
Od Rev C.D. Axela
- Wybacz, nudze się - wyszczerzył zęby
-Ja ci się zaraz pokaże... -poszeptałam sobie
Przechodziliśmy obok wielkieeego wodospadu. Zrzuciłam Ax'a z wodospadu i liczyłam kiedy wpadnie do wody. Minęło 5 min i dopiero wtedy wpadł. Poszliśmy do mrocznego lasu. I tam napadły na niego wściekłe wilki które odgryzły mu pukiel sierści.Przejechał po nim kombajn. Przechodziliśmy rówież obok zaczarowanego morza. Tam zaczarowały go syreny i zaczęły powoli gryźć.
-Ojjj .. wybacz nudzę się... -uśmiechnęłam się szyderczo , puściłam mu oczko i dumnym krokiem odeszłam.
<<Ax?>>
-Ja ci się zaraz pokaże... -poszeptałam sobie
Przechodziliśmy obok wielkieeego wodospadu. Zrzuciłam Ax'a z wodospadu i liczyłam kiedy wpadnie do wody. Minęło 5 min i dopiero wtedy wpadł. Poszliśmy do mrocznego lasu. I tam napadły na niego wściekłe wilki które odgryzły mu pukiel sierści.Przejechał po nim kombajn. Przechodziliśmy rówież obok zaczarowanego morza. Tam zaczarowały go syreny i zaczęły powoli gryźć.
-Ojjj .. wybacz nudzę się... -uśmiechnęłam się szyderczo , puściłam mu oczko i dumnym krokiem odeszłam.
<<Ax?>>
Od Axela C.D. Rev
Jebneła mnie kamieniem. Nudzi jej sie. Okay, więc chyba mi się zacznie nudzić. Najpierw wrzuciłem ją do lodowatego jeziora. Ups... Później przejechał ją walec. NAstępnie wyjebał ją Henio z tesco. Na koniec Wrzuciłem jej karpia pod yyy... futro? [Uznajmy że się da].
- Wybacz, nudze się - wyszczerzyłem zęby :D
[Rev? XD XD XD XD]
- Wybacz, nudze się - wyszczerzyłem zęby :D
[Rev? XD XD XD XD]
Od Axela w roli bogini Fire C.D. Sary
- Więc mu pomóż, zaopiekuj się nim - Powiedziała bogini. - A za wydarcie się na mnie, nie waż się przez miesiąc pokazywać u bogów. No, leć do niego. - I zniknęła.
[Saro?]
[Saro?]
Od Rev C.D.Axela
Wracałam z lasu i kogo spotkałam? Axel'a. Rzuciłam w niego kamieniem.
-Auuu. -krzyknął i pomasował sobie głowe
-Haha .. wybacz nudzi mi się. -powiedziałam
I zaczęła się bójka na kamienie. Szliśmy przez jeziorko. Axel wziął mnie na ręce i wrzucił do wody. Wynurzyłam się i z całej siły mu przywaliłam.
-Spadaj !!! -krzyknęłam i wpadłam na niego do wody
<<Axel?XD>>
-Auuu. -krzyknął i pomasował sobie głowe
-Haha .. wybacz nudzi mi się. -powiedziałam
I zaczęła się bójka na kamienie. Szliśmy przez jeziorko. Axel wziął mnie na ręce i wrzucił do wody. Wynurzyłam się i z całej siły mu przywaliłam.
-Spadaj !!! -krzyknęłam i wpadłam na niego do wody
<<Axel?XD>>
Od Axela C.D. Laykali
Lay zaczęła skradać się na jelenia. Postanowiłem pokazać jej, na co mnie stać. Przykucnąłem i zacząłem czołgać się w stronę kolejnego zwierzęcia tuż przy ziemi. Poczułem poruszenie za sobą. Jeleń Lay zaczął uciekać, ostrzegając całe stado. Poderwałem się do pędu. Biegłem dużo szybciej niż Laykali. Wgryzłem się w zadnią część jelenia (no wiecie, z tyłu ciała, 4 litery..) i go powaliłem. Lay do mnie dołączyła. Tak oto minęło nam popołudnie. Zjedliśmy razem zwierzę. Później postanowiłem, że zabiorę Lay nad zamarznięte jezioro.
- No chodź, będzie fajnie! - Namawiałem ją.
- Nie jestem przekonana co do tego pomysłu... - Powiedziała.
Wtedy wepchnąłem ją na lód.
[Lay?]
- No chodź, będzie fajnie! - Namawiałem ją.
- Nie jestem przekonana co do tego pomysłu... - Powiedziała.
Wtedy wepchnąłem ją na lód.
[Lay?]
Od Rosalie
Opuściłam watahę i wyruszyłam w świat.
Spotkałam wiele watah ale żadna nie była dla mnie.
W końcu znalazłam tą co mi najbardziej odpowiada.
Poszłam do samca alfy uzgodnić wszystko.
Po wszystkim poszłam się przejść.
Nagle na drodze napotkałam sarnę.
Zaczęłam ją gonić i zaprowadziła mnie do swojego stada.
Zaczaiłam się i powoli wyskoczyłam na sarnę i przez to zderzyłam się z wilkiem.
-Kim jesteś?-Spytałam agresywnie
-Może ty mi to powiesz?-Powiedział nieznajomy
-Jestem Rosalie dla przyjaciół Rose
[ Jakiś basior?]
Spotkałam wiele watah ale żadna nie była dla mnie.
W końcu znalazłam tą co mi najbardziej odpowiada.
Poszłam do samca alfy uzgodnić wszystko.
Po wszystkim poszłam się przejść.
Nagle na drodze napotkałam sarnę.
Zaczęłam ją gonić i zaprowadziła mnie do swojego stada.
Zaczaiłam się i powoli wyskoczyłam na sarnę i przez to zderzyłam się z wilkiem.
-Kim jesteś?-Spytałam agresywnie
-Może ty mi to powiesz?-Powiedział nieznajomy
-Jestem Rosalie dla przyjaciół Rose
[ Jakiś basior?]
Gamma - Rosalie!



Imię: Rosalie (Czytaj: Rozalii)
Pseudonim: Rose (czytaj: Rołs)
Płeć:Wadera
Wiek: 3,5 lat
Charakter: Miła i pomocna. Lubi ryzyko świetnie całuję.
Cechy Fizyczne: Szybka Zwinna
Aparycja: Wystarczy popatrzeć
Żywioł: Światło
Moce: Czyta w myślach, potrafi nauzyię umiejętności przeciwnika w ciągu sekudy i potrafi wykorzystać przeciwko niemu.
Rodzina: Żyją sobie gdzieś tam
Zauroczenie: Axel
Partner: Szuka
Ex: Brak
Potomstwo: Jeszcze nie ma
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Morderca
Motto: Życie jest krótkie i trzeba je wykorzystać jak najlepiej
Właściciel: Martyna513
Od Laykalii
W watasze żyło mi się cudownie.
Zaprzyjaźniłam się z kilkoma wilkami, ale o dziwo było mi najlepiej w
towarzystwie Axel'a. Miło mi się z nim rozmawiało. Ruszyłam w stronę
jaskiń Alf. Nie zastałam go tam. Słyszałam, że chyba udał się na
polowanie. Ruszyłam w stronę polany. Obserwowałam go jak poluje.
Wreszcie zleciałam na ziemię.
- Laykali?! - krzyknął, gdyż go zaskoczyłam
- Przepraszam ... - powiedziałam szybko - Chciałam się z Tobą zobaczyć - powiedziałam
- A o co chodzi?
- Chciałam porozmawiać z Tobą i przebywać w twym towarzystwie. Polubiłam Cię nawet - powiedziałam z uśmiechem
- To dobrze - powiedział - Może zechcesz pomóc w polowaniu?
- Chętnie - powiedziałam szybko i zaczęłam się skradać do dużego jelenia
Axel - proszę nie kończ tak szybko, popiszmy razem trochę
- Laykali?! - krzyknął, gdyż go zaskoczyłam
- Przepraszam ... - powiedziałam szybko - Chciałam się z Tobą zobaczyć - powiedziałam
- A o co chodzi?
- Chciałam porozmawiać z Tobą i przebywać w twym towarzystwie. Polubiłam Cię nawet - powiedziałam z uśmiechem
- To dobrze - powiedział - Może zechcesz pomóc w polowaniu?
- Chętnie - powiedziałam szybko i zaczęłam się skradać do dużego jelenia
Axel - proszę nie kończ tak szybko, popiszmy razem trochę

środa, 25 grudnia 2013
Od Sary C.D. Axela
Kiedy mnie pocałował,zatkało mnie.Kiedy się odsunął i oczywiście złapałam oddech powiedziałam
-A-a-ale...Dlaczego?-wydukałam-przecież...Wolisz Revagne...-powiedziałam ściszonym głosem i...Uciekłam.Pobiegłam w stronę jeziora.-Czy on oszalał?!Czy on nie zdaje sobie spawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża?!Czy on nie wie,że to co zrobił może go zabić?!-z każdy pytaniem pojawiała się trąba powietrzna,która niszczyła wszystko co spotkała na swojej drodze.Kiedy się uspokoiłam i opadł kurz,się przeraziłam.Przede mną był obraz jak po wojnie:drzewa powyrywane,woda mocno wzburzona a ziemia pokryła wszystko.Zostawiłam wszystko i wróciłam do jaskiń,by zaopatrzyć rany alfie.Na szczęście spał.Wzięłam delikatnie obejrzałam go,aby nie ominąć żadnej rany.Okazało się,że pojawiło się więcej ran"miłość".-Miłość cię zabija,aniele...-wyszeptałam i zabandażowałam ostatnią z blizn.Gdy już wychodziłam ocknął się
-Sara?
-Tak?-podeszłam do niego.
-Czemu prędzej uciekłaś?-głos miał słaby.
-Musiałam coś przemyśleć...-głos miałam jakbym była gdzieś daleko.
-Co?-wyszeptał
-Nieważne-uśmiechnęłam się-śpij...Musisz dużo wypoczywać...-dodałam matczynym głosem.-dobranoc-polizałam go w poliko-ops...Przepraszam...-skuliłam uszy i wyszłam bez słowa.Noc spędziłam nad stawem Wyverncoast, wyjąc,miejąc nadzieję, że nikt mnie nie usłyszy.O świcie,gdy wszyscy jeszcze spali udałam się na smocze wzgórze. Gdy weszłam do środka owiał mnie zimny wiatr,a przede mną pojawiła się bogini Fire
-Witaj Saro...-powiedziała tajemniczo-co cię do mnie sprowadza
-Witam...-lekko się ukłoniłam-chciałam prosić abyś cofnęła zaklęcie,które sprawia,że Axel ma blizny...
-Niestety...Axel prosił,aby za żadne skarby nie cofać go...-powiedziała
-Ale czy nie rozumiesz,że on umrze?!-wydarłam się-Lada moment może zniknąć,umrzeć!-wydzierałam się wniebogłosy
<Boginio Fire(Axel)>
-A-a-ale...Dlaczego?-wydukałam-przecież...Wolisz Revagne...-powiedziałam ściszonym głosem i...Uciekłam.Pobiegłam w stronę jeziora.-Czy on oszalał?!Czy on nie zdaje sobie spawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża?!Czy on nie wie,że to co zrobił może go zabić?!-z każdy pytaniem pojawiała się trąba powietrzna,która niszczyła wszystko co spotkała na swojej drodze.Kiedy się uspokoiłam i opadł kurz,się przeraziłam.Przede mną był obraz jak po wojnie:drzewa powyrywane,woda mocno wzburzona a ziemia pokryła wszystko.Zostawiłam wszystko i wróciłam do jaskiń,by zaopatrzyć rany alfie.Na szczęście spał.Wzięłam delikatnie obejrzałam go,aby nie ominąć żadnej rany.Okazało się,że pojawiło się więcej ran"miłość".-Miłość cię zabija,aniele...-wyszeptałam i zabandażowałam ostatnią z blizn.Gdy już wychodziłam ocknął się
-Sara?
-Tak?-podeszłam do niego.
-Czemu prędzej uciekłaś?-głos miał słaby.
-Musiałam coś przemyśleć...-głos miałam jakbym była gdzieś daleko.
-Co?-wyszeptał
-Nieważne-uśmiechnęłam się-śpij...Musisz dużo wypoczywać...-dodałam matczynym głosem.-dobranoc-polizałam go w poliko-ops...Przepraszam...-skuliłam uszy i wyszłam bez słowa.Noc spędziłam nad stawem Wyverncoast, wyjąc,miejąc nadzieję, że nikt mnie nie usłyszy.O świcie,gdy wszyscy jeszcze spali udałam się na smocze wzgórze. Gdy weszłam do środka owiał mnie zimny wiatr,a przede mną pojawiła się bogini Fire
-Witaj Saro...-powiedziała tajemniczo-co cię do mnie sprowadza
-Witam...-lekko się ukłoniłam-chciałam prosić abyś cofnęła zaklęcie,które sprawia,że Axel ma blizny...
-Niestety...Axel prosił,aby za żadne skarby nie cofać go...-powiedziała
-Ale czy nie rozumiesz,że on umrze?!-wydarłam się-Lada moment może zniknąć,umrzeć!-wydzierałam się wniebogłosy
<Boginio Fire(Axel)>
Od Axela C.D. Sary
- Zaczekaj... - Powiedziałem.
Spojrzała na mnie zdziwiona. Westchnąłem.
- Wziąłem te blizny na siebie bo...bo...zależy mi na Tobie. - Powiedziałem. Otworzyła mordkę, żeby coś powiedzieć. Uprzedziłem ją. - Nie, nic nie mów. - Pocałowałem ją.
[Sara?]
Spojrzała na mnie zdziwiona. Westchnąłem.
- Wziąłem te blizny na siebie bo...bo...zależy mi na Tobie. - Powiedziałem. Otworzyła mordkę, żeby coś powiedzieć. Uprzedziłem ją. - Nie, nic nie mów. - Pocałowałem ją.
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
Nie wiem ile czasu minęło,ale się wreszcie ocknęłam.Jak zawsze był przy mnie Axel.
- Wszystko w porządku? - Spytał.
-Tak...Chyba tak...-wyprostowałam się,o dziwo nic mnie nie bolało.Spojrzałam na miejsce blizn-nic tam nie było.Podniosłam wzrok na Axela,on...Krwawił!
-Axel...Co jest grane...?!-nie rozumiałam nic z tego-ty...Ty..Krwawisz!
-To nic...-uśmiechnął się.Nie słuchałam go już,tylko poszłam do mojej"apteczki"i wyciągnęłam odpowiednie maści,podeszłam do niego.Dopiero wtedy dostrzegłam,że w miejscu,które krwawiło był wyryty napis"miłość".Ukryłam zdziwienie i zaczęłam zajmować się raną.
-Czemu to zrobiłeś?-spytałam poważnym tonem,nie odrywając wzroku z ran-wiesz co teraz będziesz przechodzić?-kontynuowałam wykład-jesteś gotowy na ten ból?-skończyłam bandażować bliznę.-Zastanów się jeszcze raz coś zrobił-zakończyłam swój wywód i pomogłam mu przejść do jego jaskini.Już chciałam wyjść kiedy Axel mnie zatrzymał,mówiąc
<Axel co powiedziałeś?>
- Wszystko w porządku? - Spytał.
-Tak...Chyba tak...-wyprostowałam się,o dziwo nic mnie nie bolało.Spojrzałam na miejsce blizn-nic tam nie było.Podniosłam wzrok na Axela,on...Krwawił!
-Axel...Co jest grane...?!-nie rozumiałam nic z tego-ty...Ty..Krwawisz!
-To nic...-uśmiechnął się.Nie słuchałam go już,tylko poszłam do mojej"apteczki"i wyciągnęłam odpowiednie maści,podeszłam do niego.Dopiero wtedy dostrzegłam,że w miejscu,które krwawiło był wyryty napis"miłość".Ukryłam zdziwienie i zaczęłam zajmować się raną.
-Czemu to zrobiłeś?-spytałam poważnym tonem,nie odrywając wzroku z ran-wiesz co teraz będziesz przechodzić?-kontynuowałam wykład-jesteś gotowy na ten ból?-skończyłam bandażować bliznę.-Zastanów się jeszcze raz coś zrobił-zakończyłam swój wywód i pomogłam mu przejść do jego jaskini.Już chciałam wyjść kiedy Axel mnie zatrzymał,mówiąc
<Axel co powiedziałeś?>
Od Axela C.D. Rev
- Trochę tak - Westchnąłem ponownie. - Dzięki za miły wieczór, ale muszę lecieć...
- Dlaczego? - Spytała.
- Po prostu muszę... - Powiedziałem.
I wtedy na polankę weszła obca wilczyca.
[Kath?]
- Dlaczego? - Spytała.
- Po prostu muszę... - Powiedziałem.
I wtedy na polankę weszła obca wilczyca.
[Kath?]
Od Rev C.D. Axela
- Bałem się, że jeśli ktoś pozna moje słabe punkty...skrzywdzi mnie... - Westchnął Axel.
Zrobiło mi sie głupio, przytuliłam basiora.
-Niektóre wadery takie są ... nie zmienisz ich. A teraz nie przejmuj się, wszytko będzie dobrze. -powiedziałam zatroskanym tonem.
Po chwili rozpaliłam ognisko i usiadłam koło Axel'a.
-Już ci lepiej? -spojrzałam na niego.
<<Axel?>>
Zrobiło mi sie głupio, przytuliłam basiora.
-Niektóre wadery takie są ... nie zmienisz ich. A teraz nie przejmuj się, wszytko będzie dobrze. -powiedziałam zatroskanym tonem.
Po chwili rozpaliłam ognisko i usiadłam koło Axel'a.
-Już ci lepiej? -spojrzałam na niego.
<<Axel?>>
Od Samary
Rankiem wyruszyłam na polowanie. Szybko pod moje łapy wdarła się para królików. Szybko je zjadłam. Postanowiłam się przejść nad smoczą górę. Tam zauważyłam jakiegoś dziwnego wilka ze skrzydłami. Podeszłam do niego.
-Wszystko w porządku ? -zapytałam
-Tak, a czemu ma być nie w porządku ? -odparł
-Na pytanie nie odpowiada się pytaniem. -zaśmiałam się
-Owszem. -powiedział
-Samara jestem. -uśmiechnęłam się
<<Slash? Sry że krótkie :c>>
-Wszystko w porządku ? -zapytałam
-Tak, a czemu ma być nie w porządku ? -odparł
-Na pytanie nie odpowiada się pytaniem. -zaśmiałam się
-Owszem. -powiedział
-Samara jestem. -uśmiechnęłam się
<<Slash? Sry że krótkie :c>>
Od Samary
Rankiem wyruszyłam na polowanie. Szybko pod moje łapy wdarła się para królików. Szybko je zjadłam. Postanowiłam się przejść nad smoczą górę. Tam zauważyłam jakiegoś dziwnego wilka ze skrzydłami. Podeszłam do niego.
-Wszystko w porządku ? -zapytałam
-Tak, a czemu ma być nie w porządku ? -odparł
-Na pytanie nie odpowiada się pytaniem. -zaśmiałam się
-Owszem. -powiedział
-Samara jestem. -uśmiechnęłam się
<<Slash? Sry że krótkie :c>>
-Wszystko w porządku ? -zapytałam
-Tak, a czemu ma być nie w porządku ? -odparł
-Na pytanie nie odpowiada się pytaniem. -zaśmiałam się
-Owszem. -powiedział
-Samara jestem. -uśmiechnęłam się
<<Slash? Sry że krótkie :c>>
Od Sahary C.D. Jacey'a
- Nie martw się, nie było źle - puścił mi oczko. - Co robisz jutro?
-Nic... być może nic. -uśmiechnęłam się szyderczo
-A tak z tobą bawić się nie będę . -powiedział i odwrócił się do mnie plecami
-Zobaczymy. -podeszłam do niego i pocałowałam go.
<<Jace? XD>>
-Nic... być może nic. -uśmiechnęłam się szyderczo
-A tak z tobą bawić się nie będę . -powiedział i odwrócił się do mnie plecami
-Zobaczymy. -podeszłam do niego i pocałowałam go.
<<Jace? XD>>
Od Axela C.D. Rev
Rev spojrzała na mnie zatroskanymi oczami. Chyba mogłem jej powiedzieć...
- Bałem się, że jeśli ktoś pozna moje słabe punkty...skrzywdzi mnie... - Westchnąłem.
Rev mnie przytuliła.
[Rev?]
- Bałem się, że jeśli ktoś pozna moje słabe punkty...skrzywdzi mnie... - Westchnąłem.
Rev mnie przytuliła.
[Rev?]
Od Rev C.D. Axela
- Hej zaczekaj... - zawołał. - Przecież nie powiedziałem, że Cię nie chce. Ale w mojej watasze... to znaczy, w mojej starej watasze, pewna wilczyca złamała mi serce. Do tej pory nie umiem się pozbierać. I na razie nie szukam partnerki. Wybacz...
Axel powiedział i popatrzał na ziemię.
-No i czemu mi od razu nie powiedziałeś ? -zapytałam zatroskanym tonem.
<<Ax?xD>>
Axel powiedział i popatrzał na ziemię.
-No i czemu mi od razu nie powiedziałeś ? -zapytałam zatroskanym tonem.
<<Ax?xD>>
Od Axela C.D. Sary
Padłem na kolana, by złapać Sarę. Zacząłem nią potrząsać.
- Sara?! Sara nic Ci nie jest? - Nie reagowała.
Postanowiłem działać. Zabrałem ją na smocze wzgórza. Położyłem ją przed jedną z jaskiń, i znioknąłem w jej głębi. Długo ni wychodziłem. Chodź Sara nie mogła o tym wiedzieć, wynegocjowałem u babci, bogini Fire, by zabrała przekleństwo wilczycy - bolesne blizny. Nic jednak za darmo - przeszły one na mnie. Wziąłem Sarę na plecy i wróciłem z nią do jaskini tak, że wyglądało to jakby wogóle się z niej nie ruszała. Właśnie w tej chwili zatrzepotała rzesami.
- Wszystko w porządku? - Spytałem.
[Sara?]
- Sara?! Sara nic Ci nie jest? - Nie reagowała.
Postanowiłem działać. Zabrałem ją na smocze wzgórza. Położyłem ją przed jedną z jaskiń, i znioknąłem w jej głębi. Długo ni wychodziłem. Chodź Sara nie mogła o tym wiedzieć, wynegocjowałem u babci, bogini Fire, by zabrała przekleństwo wilczycy - bolesne blizny. Nic jednak za darmo - przeszły one na mnie. Wziąłem Sarę na plecy i wróciłem z nią do jaskini tak, że wyglądało to jakby wogóle się z niej nie ruszała. Właśnie w tej chwili zatrzepotała rzesami.
- Wszystko w porządku? - Spytałem.
[Sara?]
Gamma - Katharine!

Imię: Katherine
Pseudonim: Kath
Płeć: samica
Wiek: 3 lata
Charakter: uwodzicielka, czesto wredna i agresywna
Cechy Fizyczne: szybka, zwinna i wytrzymała
Aparycja: W nocy , podczas polowań ma mały problem, bo jej oczy święca jak lampki na choince. Tak samo jak przedine łapy. ;-; Piekna , duża wilczyca. Ugh... Macie zdjęcie :3
Żywioł: -
Moce kontakt z duchami
Rodzina: Martwa siostrzyca Elena
Zauroczenie: -
Partner: Szuka
Ex: -
Potomstwo: -
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Groza
Motto: ,,Rozczarowania trzeba palić a nie balsamować”
Właściciel: Sztefynka_
Od Rev C.D. Axela
Czy Ty musisz zadawać się z każdą wilczycą w tej watasze?! - Wrzasnęłam, dziwnie się czułam po tym spotkaniu z Sarą i po innych zdarzeniach
-Rev przestań. Tylko oprowadzałem Lay ! -krzyknął
Byłam bardzo zdziwiona i poszłam głęboko w las. Tam gdzie do tej pory było moje miejsce.
-Rev przestań. Tylko oprowadzałem Lay ! -krzyknął
Byłam bardzo zdziwiona i poszłam głęboko w las. Tam gdzie do tej pory było moje miejsce.
Od Jace'ya C.D. Sahary
- Co cię tak wmurowało? - Spytałem z uśmiechem. - Czyżbyś się jeszcze nigdy nie całowała?
- Aż tak źle się całuje? - Spytała.
- Nie martw się, nie było źle - puściłem do niej oczko. - Co robisz jutro?
[Sahara?]
- Aż tak źle się całuje? - Spytała.
- Nie martw się, nie było źle - puściłem do niej oczko. - Co robisz jutro?
[Sahara?]
Od Axela C.D. Rev
- Hej zaczekaj... - zawołałem. - Przecież nie powiedziałem, że Cię nie chce. Ale w mojej watasze... to znaczy, w mojej starej watasze, pewna wilczyca złamała mi serce. Do tej pory nie umiem się pozbierać. I na razie nie szukam partnerki. Wybacz...
Spojrzałem na ziemię.
[Rev?]
Spojrzałem na ziemię.
[Rev?]
Gamma - Samara!

Imię: Samara
Pseudonim: Sam
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata
Charakter: Wredna , plugawa , arogantka , bywa miła , ma poczucie humoru , flirciara
Cechy Fizyczne: Sprytna , silna , zwinna , szybka
Aparycja: Szare futro , zielony język , czapka policjantki , druciasta aureola , fioletowo-zielony ogon
Żywioł: Magia
Moce: Manipuluje wzrokiem , lata , teleportuje się , przenika przez przedmioty jak duch.
Rodzina: ---
Zauroczenie: ---
Partner: ---
Ex: ---
Potomstwo: ---
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Wojowniczka
Motto: Żyj pasją, a spełnisz marzenia...
Właściciel: MarryBlood
Gamma - Slash!

Imię: Slash
Pseudonim: -
Płeć: samiec
Wiek: 4 lata
Charakter: kochliwy, romantyczny, raczej cichy i zamknięty w sobie, potrafi być agresywny, jak trzeba jest stanowczy, zabawny, samotnik
> Cechy Fizyczne: silny, zwinny, wytrzymały, szybki
Aparycja: Slash jest dobrze zbudowanym, szarym wilkiem z nielicznymi bliznami z dzieciństwa, zrobionymi przez jego ojca.
Żywioł: -
Moce: Przwoływanie mgły.
Rodzina: Nie żyją już.
Zauroczenie: -
Partner: Nawet nie szuka ;s I tak żadna go nie chce.
Ex: -
Potomstwo: -
Pozycja: Gamma
Stanowisko: dowódcy grozy
Motto: Nie ważne ile razy upadniesz, ważne jest, że masz siłę się podnieść i walczyć dalej.
Właściciel: RedHotChiliPeppers
Od Rev C.D. Axela
- Ale ja... -powiedział Ax
Przerwałam mu, spojrzałam mu w oczy i powiedziałam:
-Jeżeli nie chcesz być ze mną . Poprostu mi to powiedz .... -pocałowałam go w policzek i poszłam do lasu.
<<Ax?>>
Przerwałam mu, spojrzałam mu w oczy i powiedziałam:
-Jeżeli nie chcesz być ze mną . Poprostu mi to powiedz .... -pocałowałam go w policzek i poszłam do lasu.
<<Ax?>>
Od Axela C.D. Laykali
Przedstawiłem Lay całą watahę. Wszystko było okay. Ale wtedy wpadła Rev.
- Czy Ty musisz zadawać się z każdą wilczycą w tej watasze?! - Wrzasnęła.
[wybaczcie proszę, że tak krótko, totalny brak czasu Rev?]
- Czy Ty musisz zadawać się z każdą wilczycą w tej watasze?! - Wrzasnęła.
[wybaczcie proszę, że tak krótko, totalny brak czasu Rev?]
Od Sary C.D. Axela
Dziwnie się czułam,gdy Axel mnie odtrącał.Z jednej strony chciałam mu wytłumaczyć,że to na chwilę,że z czasem to mi przejdzie...A z drugiej...Czułam jak gdzieś w głębi mnie wszystkie blizny się rozrywają.Nie wiem czy to był ból psychiczny,czy fizyczny...Wiem tylko,że ziemia się pode mną zapada.Po chwili widziałam już tylko ciemność
<Axel,twoja reakcja?>
<Axel,twoja reakcja?>
Od Axela C.D. Rev
Troszkę mnie wmurowało. Dobra. Wmurowało mnie z grubej rury.
- Dlaczego to zrobiłaś??? - Spytałem.
- No zgadnij... - Wywróciła oczami.
- Ale ja...
Wilczyca przerwała mi, spojrzała mi w oczy i powiedziała:
[Rev, co powiedziałaś?]
- Dlaczego to zrobiłaś??? - Spytałem.
- No zgadnij... - Wywróciła oczami.
- Ale ja...
Wilczyca przerwała mi, spojrzała mi w oczy i powiedziała:
[Rev, co powiedziałaś?]
Od Axela C.D. Sary
- Nie pozwolę, żebyś przeze mnie cierpiała. Nie pozwolę, żeby Cię przeze mnie wiecznie bolało. Nie przeszkadza mi Twój wygląd czy blizny. Przeszkadza mi Twój ból. - Powiedziałem i odwróciłem się do niej tyłem. - Dlatego nie możemy być razem.
[Sara?]
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
Jego reakcja mnie zaskoczyła.Po chwili zauważyłam,że robi się blady jak kartka papieru,nadstawiłam się,aby w razie czego leciał na mnie.Po chwili spytał,o dziwo,zmartwiony
- To znaczy, że jeśli/dopuki mnie kochasz, ta rana zawsze będzie boleć?
-Nie...-uśmiechnęłam się-no...W zasadzie...Tak jak zwykła blizna się zagoi...Tylko...Będę miała je na zawsze wyryte...-uśmiech zniknął.Wtedy zdałam sobie sprawę z tego,że on mnie nie zechce taką,jaką jestem...-I ot cała ja...-krótko zakończyłam swoją opowieść i wbiłam wzrok w ziemie
<Axel cd twoje :)>
- To znaczy, że jeśli/dopuki mnie kochasz, ta rana zawsze będzie boleć?
-Nie...-uśmiechnęłam się-no...W zasadzie...Tak jak zwykła blizna się zagoi...Tylko...Będę miała je na zawsze wyryte...-uśmiech zniknął.Wtedy zdałam sobie sprawę z tego,że on mnie nie zechce taką,jaką jestem...-I ot cała ja...-krótko zakończyłam swoją opowieść i wbiłam wzrok w ziemie
<Axel cd twoje :)>
Od Laykali C.D. Axela
Spojrzałam zdenerwowana na basiora.
- Wybacz ... - powiedział szybko, gdy się na mnie spojrzał - Jestem Axel
- Laykali - odpowiedziałam szybko - Skąd się wziołeś tu?
- Ja? - zaśmiał się - Przepraszam, ale skąd TY się tu wziełaś - podkreślił bardzo to "TY"
- Przelatywałam nad tymi terenami, mam skrzydła - lekko nimi zamachłam
- A więc bardziej Ci się przedstawie. Znasz moje imię, jestem samcem Alfa tutejszej watahy, może zechcesz dołączyć?
- Głupie pytanie, oczywiście - powiedziałam z radością
- Witam w watasze - powiedział z uśmiechem, dał znać, abym za nim poszła
Zaprowadził mnie do jaskiń. Było tam kilka innych wilków.
- To jest Avisha, Sara, Demanii ... - zaczął wymieniać każdego
- Ciekawe imiona mają - powiedziałam
Ta wataha była urocza :3
- Jakie zechcesz stanowisko?
- Wojowniczka - powiedziałam od razu, gdy skończył się pytać
Może za bardzo swoje umiejętności ceniłam, ale uważałam, że w wojowaniu jestem świetna
- Dobrze ...
[ Axel :D ? Popiszmy ^^]
- Wybacz ... - powiedział szybko, gdy się na mnie spojrzał - Jestem Axel
- Laykali - odpowiedziałam szybko - Skąd się wziołeś tu?
- Ja? - zaśmiał się - Przepraszam, ale skąd TY się tu wziełaś - podkreślił bardzo to "TY"
- Przelatywałam nad tymi terenami, mam skrzydła - lekko nimi zamachłam
- A więc bardziej Ci się przedstawie. Znasz moje imię, jestem samcem Alfa tutejszej watahy, może zechcesz dołączyć?
- Głupie pytanie, oczywiście - powiedziałam z radością
- Witam w watasze - powiedział z uśmiechem, dał znać, abym za nim poszła
Zaprowadził mnie do jaskiń. Było tam kilka innych wilków.
- To jest Avisha, Sara, Demanii ... - zaczął wymieniać każdego
- Ciekawe imiona mają - powiedziałam
Ta wataha była urocza :3
- Jakie zechcesz stanowisko?
- Wojowniczka - powiedziałam od razu, gdy skończył się pytać
Może za bardzo swoje umiejętności ceniłam, ale uważałam, że w wojowaniu jestem świetna
- Dobrze ...
[ Axel :D ? Popiszmy ^^]
Od Rev C.D. Axela
-A teraz, przyznaj się do tych "przypadków" - Użył głosu Alfy
-Oj .. do jakich przypadków. A do tych . No poprostu potknęłam się o kamień i wiesz ... no. -zaśmiałam się
-Jasne , jasne. Zrobiłaś to specjalnie. -uśmiechnął się
-Spadaj ! To jest specjalnie. -pocałowałam go (ale nie jako przypadek tylko sama od siebie)
<<Ax? CD POPROSZĘĘĘ ! XD>>
-Oj .. do jakich przypadków. A do tych . No poprostu potknęłam się o kamień i wiesz ... no. -zaśmiałam się
-Jasne , jasne. Zrobiłaś to specjalnie. -uśmiechnął się
-Spadaj ! To jest specjalnie. -pocałowałam go (ale nie jako przypadek tylko sama od siebie)
<<Ax? CD POPROSZĘĘĘ ! XD>>
Od Sahary C.D. Jace'ya
- Nie tak piekne jak ty... - Zaoponował
-Czy to był podryw ? -zapytałam z uśmiechem
-Może tak, może nie. -zaśmiał się
Jace odprowadził mnie pod jaskinie. Jeszcze chwilkę rozmawialiśmy.
-Dobra .. ja też muszę już iść. -powiedział
-Okey .. to cześć. -powiedziałam
Powoli wchodziłam do jaskini. Ale Jace na coś czekał.
-Na co jeszcze tutaj czekasz ? -zaśmiałam się
Lecz basior nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Ja oniemiałam.
<<Jace ? :3>>
-Czy to był podryw ? -zapytałam z uśmiechem
-Może tak, może nie. -zaśmiał się
Jace odprowadził mnie pod jaskinie. Jeszcze chwilkę rozmawialiśmy.
-Dobra .. ja też muszę już iść. -powiedział
-Okey .. to cześć. -powiedziałam
Powoli wchodziłam do jaskini. Ale Jace na coś czekał.
-Na co jeszcze tutaj czekasz ? -zaśmiałam się
Lecz basior nic nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Ja oniemiałam.
<<Jace ? :3>>
wtorek, 24 grudnia 2013
Od Axela C.D. Rev
Po chwili wybuchnąłem jeszcze głośniejszym śmiechem, niż Rev.
- Już po raz drugi "przypadkiem" mnie całujesz. - Zastosowałem jakże słynny cudzysłów manualny XD.
- Ej ! To był przypadek! - Krzyknęła.
- Ah tak? - Skoczyłem na Rev. Początkowo dałem jej wygrać dla forów. Nie miała szans, byłem w końcu Alfą;D. - A teraz, przyznaj się do tych "przypadków" - Użyłem głosu Alfy, musiała posłuchać.
[UHAHA AXEL WREDAL:DDD REV CD]
- Już po raz drugi "przypadkiem" mnie całujesz. - Zastosowałem jakże słynny cudzysłów manualny XD.
- Ej ! To był przypadek! - Krzyknęła.
- Ah tak? - Skoczyłem na Rev. Początkowo dałem jej wygrać dla forów. Nie miała szans, byłem w końcu Alfą;D. - A teraz, przyznaj się do tych "przypadków" - Użyłem głosu Alfy, musiała posłuchać.
[UHAHA AXEL WREDAL:DDD REV CD]
Od Rev C.D. Axela
Axel nie miał ze mną szans. Przecież miałam umiejętność szybkiego biegu. Lecz nie mam go tak dobrze opanowanego. Wskoczyłam na jego grzbiet i przewróciłam go.
-Haha... mam cie !! -krzyknęłam
-Pooomooocyyyy !! -krzyczał dla żartów
-Zamknij pyszczek -zaśmiałam się
Axel uwolnił się i znów zaczął uciekać. A ja znów powtórzyłam swoją czynność , tylko pode mną był kamień o który sie potknęłam i niechcąco wpadając na Ax'a pocałowałam go.
-Kuffa... -wstałam
Ax zaniemówił a ja wpadłam w głupawkę śmiechu.
<<Axel?>>
-Haha... mam cie !! -krzyknęłam
-Pooomooocyyyy !! -krzyczał dla żartów
-Zamknij pyszczek -zaśmiałam się
Axel uwolnił się i znów zaczął uciekać. A ja znów powtórzyłam swoją czynność , tylko pode mną był kamień o który sie potknęłam i niechcąco wpadając na Ax'a pocałowałam go.
-Kuffa... -wstałam
Ax zaniemówił a ja wpadłam w głupawkę śmiechu.
<<Axel?>>
Od Axela C.D. Sary
Stanąłem, jakby mi spadło na łeb ze 2 tony. (Dla niećumatych: jak wryty).
- K-k-kochasz mnie? - Spytałem.
Nie słyszałem odpowiedzi. Myślami byłem już gdzieś daleko. Zrobiło mi się biało przed oczami. W dawnej watasze nikt mnie nie lubił, a tu taka niespodzianka... Otrząsnąłem się.
- To znaczy, że jeśli/dopuki mnie kochasz, ta rana zawsze będzie boleć? - Spytałem zmartwiony.
[Sara?]
- K-k-kochasz mnie? - Spytałem.
Nie słyszałem odpowiedzi. Myślami byłem już gdzieś daleko. Zrobiło mi się biało przed oczami. W dawnej watasze nikt mnie nie lubił, a tu taka niespodzianka... Otrząsnąłem się.
- To znaczy, że jeśli/dopuki mnie kochasz, ta rana zawsze będzie boleć? - Spytałem zmartwiony.
[Sara?]
Od Axela C.D. Rev
- Masz coś do mojego wypchanego brzucha? Spójrz na swój! - Dźgnąłem Rev w bęben. - Kto tu jest spaśony? - Zaśmiałem się.
Rev miał minę, jakby chciała mnie pogonić z patelnią.
- Wiać ! - Wydarłem się i pobiegłem w las.
[Rev?]
Rev miał minę, jakby chciała mnie pogonić z patelnią.
- Wiać ! - Wydarłem się i pobiegłem w las.
[Rev?]
Od Jace'ya C.D. Sahary
- Może chciałabyś się wybrać na wycieczkę po terenach watahy? - Spytałem.
- Chętnie - Uśmiechnęła się.
- Więc chodźmy - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
Obszedliśmy już wszystko, postanowiliśmy się na dłużej zatrzymać przy rzece Utree. Był wieczór. Gwiazdy świeciły wysoko na niebie.
- Wspaniele tu... - Powiedziała Sahara - Piękne gwiazdy i okolice...
- Nie tak piekne jak ty... - Zaoponowałem.
[Sahara?]
- Chętnie - Uśmiechnęła się.
- Więc chodźmy - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
Obszedliśmy już wszystko, postanowiliśmy się na dłużej zatrzymać przy rzece Utree. Był wieczór. Gwiazdy świeciły wysoko na niebie.
- Wspaniele tu... - Powiedziała Sahara - Piękne gwiazdy i okolice...
- Nie tak piekne jak ty... - Zaoponowałem.
[Sahara?]
Od Sary C.D. Axela
Kiedy poczułam,że rana się zrasta zerwałam się.
-Axel?Co ty tu robisz?-nierozumiałam dlaczego tu przyszedł
-Widziałem krew i...
-I po co ci to?!-warknęłam.Axel nie rozumiał skąd u mnie to zmiana
-Nie masz za co dziękować...-powiedział sarkastycznie
-Nie rozumiesz?A no tak...Tylko moja rodzina ma ten durny gan-warknęłam.Axel patrzył na mnie jak na ufo.Wtedy pokazałam mu moje blizny: na łapach"przyjaźń,wierność",na grzbiecie"szacunek"-I każde nowe uczucie rani mnie...Potem przechodzi...Ale...Juz rozumiesz?-spytałam podnoszą wzrok
<Axel?>
-Axel?Co ty tu robisz?-nierozumiałam dlaczego tu przyszedł
-Widziałem krew i...
-I po co ci to?!-warknęłam.Axel nie rozumiał skąd u mnie to zmiana
-Nie masz za co dziękować...-powiedział sarkastycznie
-Nie rozumiesz?A no tak...Tylko moja rodzina ma ten durny gan-warknęłam.Axel patrzył na mnie jak na ufo.Wtedy pokazałam mu moje blizny: na łapach"przyjaźń,wierność",na grzbiecie"szacunek"-I każde nowe uczucie rani mnie...Potem przechodzi...Ale...Juz rozumiesz?-spytałam podnoszą wzrok
<Axel?>
Od Rev C.D. Axela
-Pięknie tu... -powiedział
-Bardzo.. -zaśmiałam się patrząc na gigantyczny brzuch Axel'a
-No co ? -zapytał
-Masz gruby brzuch! -śmiałam się
-Nie prawda ! -Ax popchnął mnie dla zabawy
-Osz ty ! -powiedziałam
I od tamtej chwili zaczęła się przepychanka.
<<Ax?>>
-Bardzo.. -zaśmiałam się patrząc na gigantyczny brzuch Axel'a
-No co ? -zapytał
-Masz gruby brzuch! -śmiałam się
-Nie prawda ! -Ax popchnął mnie dla zabawy
-Osz ty ! -powiedziałam
I od tamtej chwili zaczęła się przepychanka.
<<Ax?>>
Od Sahary
Kolejny nudny dzień. Wędrowałam spokojnie po plaży. Trochę zimno było ale cóż, jestem uparta i musiałam się gdzieś przejść. Na plaży zauważyłam malutką jaskinię. Jestem ciekawska i musiałam zobaczyć co tam jest. Było w tej jaskini pełno rysunków. Ale nie rysował ich człowiek...
-Co tu robisz ? -warknął jakiś głos
-Przyszłam zobaczyć jaskinie ? -zapytałam ironicznie i wyszłam z jaskini.
Za mną wyszedł jakiś wilk.
-Gdzieś cię już kiedyś widziałam... -powiedziałam podejrzliwie
-Być może.. Jace jestem. -przedstawił się
-Sahara... bywasz czasami w lesie? -zapytałam
-Owszem. -powiedział
-To już wiem skąd cię znam... w lasach bywam od bardzo bardzo dawna... aż do dnia dzisiejszego. -odparłam
-Szukasz może watahy? Mój brat prowadzi więc jak chcesz to możemy do niego pójść. -powiedział
-Z miłą chęcią. -uśmiechnęłam się
Po kilku minutach Axel przyjął mnie do watahy. Po chwili Jace zaproponował.....
<<Jace co zaproponowałeś ?>>
-Co tu robisz ? -warknął jakiś głos
-Przyszłam zobaczyć jaskinie ? -zapytałam ironicznie i wyszłam z jaskini.
Za mną wyszedł jakiś wilk.
-Gdzieś cię już kiedyś widziałam... -powiedziałam podejrzliwie
-Być może.. Jace jestem. -przedstawił się
-Sahara... bywasz czasami w lesie? -zapytałam
-Owszem. -powiedział
-To już wiem skąd cię znam... w lasach bywam od bardzo bardzo dawna... aż do dnia dzisiejszego. -odparłam
-Szukasz może watahy? Mój brat prowadzi więc jak chcesz to możemy do niego pójść. -powiedział
-Z miłą chęcią. -uśmiechnęłam się
Po kilku minutach Axel przyjął mnie do watahy. Po chwili Jace zaproponował.....
<<Jace co zaproponowałeś ?>>
Gamma - Sahara!
Imię: Sahara
Pseudonim: Saha
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata [Nieśmiertelna]
Charakter: Miła , bywa wredna , zła , plugawa , przyjacielska, pomocna
Cechy Fizyczne: Szybka , zwinna , sprytna , silna
Aparycja: Szare futro, długie czarne włosy, lampka *o*
Żywioł: Magia
Moce: Bardzo szybki bieg, kontakty z światem zmarłych, manipuluje wzrokiem, teleportacja
Rodzina:---
Zauroczenie:---
Partner:---
Ex:---
Potomstwo:---
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Wojowniczka
Motto: Mam dupie co o mnie myślisz, chociażby dlatego, że Ty masz w dupie to co ja myślę
Właściciel: MarryBlood
Od Axela C.D. Rev
Długo polowaliśmy razem z Rev. Było fajnie, dużo śmiechu, bieganiny... Na końcu złapaliśmy 3 duże zające. Szykowała się uczta. Zjedliśmy i leżeliśmy w trawie. Zaczęło się ściemniać. Zachód słońca...Niebo stawało się pomarańczowe...
- Pięknie tu... - Powiedziałem.
[Rev?]
Od Axela C.D. Sary
Gdy wróciłem do jaskini, zobaczyłem krew. Stanąłem jak wryty. Pędem ruszyłem do groty Sary. Spała. Położyłem na jej ranie łapę. Zagoiła się. Wtedy wilczyca zatrzepotała rzęsami.
[Sara?]
[Sara?]
Od Demanii
Spojrzałam w górę i wtedy zobaczyłam ponownie tego gryfa, zanurkował w powietrzu a jego pazury zalśniły w słońcu gotowe przeszyć moje ciało, zrobiłam unik ale niestety zdążył zaczepić pazurem o jedno moje skrzydło i spadłam na ziemię. Złapałam się za skrzydło, nie było zlamane tylko lekko potłuczone i lała się z niego krew, całe szczęście, nie wytrzymam bez latania zbyt długo. Spojrzałam znowu w górę ale gryf zniknął, i dobrze. Pobiegłam przed siebie mając nadzieję że zaraz kogoś znajdę bo zrobiło mi się już troszkę słabo. Potknęłam się o wystający korzeń i wpadłam do strumyka, kiedy się podniosłam poczułam zapach wilków, był świeży, prawdopodobnie 5 minut temu ktoś tu był. Zawyłam i prawie natychmiast otrzymałam odpowiedź, zadowolona pobiegłam w kierunku gdzie usłyszałam wycie. Był to jakiś basior z czarno - białym futrem.
-To ty wyłaś? - zapytał
-Tak, jestem Demanii - uśmiechnęłam się
-Cześć, a ja Damage, krwawisz wiesz?
-A to...to nic takiego, malutkie zadrapanie - zaśmiałam się - mam pytanie, czy tu jest wataha?
-Tak, a co?
-Mogłabym dołączyć?
-Niestety nie jestem Alfą więc nie wiem
Zastanowiłam się chwilkę, bardzo mi zależało na tym żeby wreszcie gdzieś dołączyć do jakiejś watahy, miałam dosyć samotnych podróży.
-A mógłbyś mnie zaprowadzić?
(Damage?)
-To ty wyłaś? - zapytał
-Tak, jestem Demanii - uśmiechnęłam się
-Cześć, a ja Damage, krwawisz wiesz?
-A to...to nic takiego, malutkie zadrapanie - zaśmiałam się - mam pytanie, czy tu jest wataha?
-Tak, a co?
-Mogłabym dołączyć?
-Niestety nie jestem Alfą więc nie wiem
Zastanowiłam się chwilkę, bardzo mi zależało na tym żeby wreszcie gdzieś dołączyć do jakiejś watahy, miałam dosyć samotnych podróży.
-A mógłbyś mnie zaprowadzić?
(Damage?)
Od Axela
Przechadzałem się lasem. Chcąc nie chcąc, właśnie zostałem alfą pokaźnej grupki wilków... okay, czemu nie. W końcu nie zauważając czegoś wpadłem na to. Myślałem, że to drzewo, więc polazłem dalej. Ale chwile później za moimi plecami rozległo się głośne: khe, khem. Wilczyca. O kuffa... UPS.
[Laykali?]
[Laykali?]
Od Rev C.D. Axela
-Jeszcze nie jestem z żadną z wilczyc. I nie mówię, że z góry jestem dla kogoś "zaklepany". Więc uśmiechnij się, dobrze? -powiedział
Uśmiechnęłam się szeroko.
-Lepiej ? -mówiłam z uśmiechem
-O wiele. A teraz chodź z tej jaskini zabiorę cię na zające (na jedzenie).-powiedział
-Okey. -odparłam
<<Axel?>>
Uśmiechnęłam się szeroko.
-Lepiej ? -mówiłam z uśmiechem
-O wiele. A teraz chodź z tej jaskini zabiorę cię na zające (na jedzenie).-powiedział
-Okey. -odparłam
<<Axel?>>
Od Sary
Nie sądziłam,że aż taki błąd zrobiłam...Gdy Axel wyszedł poczułam,że krwawię...
-Pięknie...Ciekawe co tym razem...-wymamrotałam i obejrzałam ranę.Na klatce piersiowej w miejscu serca pokazał się napis"miłość i zazdrość".-Dziwne...Myślałam,że"rodzinka"dość mnie przyszykowała do życia...-burknęłam.
-Dobra Sara,umiesz ustać to zwiewaj stąd póki nie ma Axela i rana się nie otwarła.-układałam w głowie plan.Wzięłam patyk i napisałam na ziemii"Przepraszam Axel,muszę iść...I...Przepraszam za Rev...Życzę szczęścia.Sara."i pokuśtykałam do mojej jaskini zostawiając krwawy ślad.
<Axel reakcja na liścik miłosny?>
-Pięknie...Ciekawe co tym razem...-wymamrotałam i obejrzałam ranę.Na klatce piersiowej w miejscu serca pokazał się napis"miłość i zazdrość".-Dziwne...Myślałam,że"rodzinka"dość mnie przyszykowała do życia...-burknęłam.
-Dobra Sara,umiesz ustać to zwiewaj stąd póki nie ma Axela i rana się nie otwarła.-układałam w głowie plan.Wzięłam patyk i napisałam na ziemii"Przepraszam Axel,muszę iść...I...Przepraszam za Rev...Życzę szczęścia.Sara."i pokuśtykałam do mojej jaskini zostawiając krwawy ślad.
<Axel reakcja na liścik miłosny?>
Beta - Jace!
Imię: Jace [Czyt. Dżes]
Pseudonim: Black
Płeć: Basior
Wiek: 4 lata [nieśmiertelny]
Charakter: odpowiedzialny, przyjacielski, czasem chamski, flirciarz, pomocny.
Cechy Fizyczne: Zwinny, Szybki, Odważny
Aparycja:Brązowy , dość dobrze zbudowany basior o wielu bliznach na ciele, głównie pysku.
Żywioł: Elektro
Moce: Wszystko związane z żywiołem
Rodzina: ponać brat alfy...
Zauroczenie: brak
Partner: brak
Ex: brak
Potomstwo: brak
Pozycja: Beta
Stanowisko: Zawodowy Leń.
Motto: " Celuj w księżyc, nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami."
Właściciel: Ewx
Od Axela C.D. Rev
- Nie płacz... - Poprosiłem jeszcze raz ciepłym tonem. - Przecież nie masz o co. -Uśmiechnąłem się. - Jeszcze nie jestem z żadną z wilczyc. I nie mówię, że z góry jestem dla kogoś "zaklepany". Więc uśmiechnij się, dobrze?
[Rev?]
[Rev?]
Gamma - Laykali!
Imię: Laykali
Pseudonim: Kali
Płeć: wadera
Wiek: 2 lata
Charakter: Laykali jest odpowiedzialną waderą. Potrafi szybko podejmować decyzje. Jest szaloną młodą waderą - przecież ma 2 lata.
Cechy Fizyczne: Odważna, Zwinna, Szybka,
Aparycja: Szczupła wadera, która ma białe futro z czarnymi i czeownymi detalami. Posiada skrzydła. Ma grzywkę, która jej spada na oczy
Żywioł: Powietrze
Moce: powiązane z żywiołem + tarcza psychiczna i fizyczna
Rodzina: matka Elsa, ojciec Dereck
Zauroczenie: brak
Partner: brak
Ex: Thomas
Potomstwo: brak
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Wojowniczka
Motto: "Raz się żyje"
Właściciel: Koochana
Od Rev C.D. Axela
W ciszy i spokoju płakałam w kącie i rozmyślałam. Nagle do jaskini wbiegł Axel i zobaczył że płacze.
-Ej .. no weź nie płacz...-powiedział
-Jak mam nie płakać ? Mogłeś od razu mi powiedzieć że z nią jesteś.. to nie robiłabym sobie nadziei...-warknęłam
-Ja nie jestem z Sarą! I ty miałaś jakąś nadzieje co do mnie i co ciebie? -zapytał zdziwiony
-Serio .. nie zauważyłeś tego? Dopiero teraz się zorientowałeś? -otarłam łzy
<<Axel?>>
-Ej .. no weź nie płacz...-powiedział
-Jak mam nie płakać ? Mogłeś od razu mi powiedzieć że z nią jesteś.. to nie robiłabym sobie nadziei...-warknęłam
-Ja nie jestem z Sarą! I ty miałaś jakąś nadzieje co do mnie i co ciebie? -zapytał zdziwiony
-Serio .. nie zauważyłeś tego? Dopiero teraz się zorientowałeś? -otarłam łzy
<<Axel?>>
Gamma - Demanii!
Imię: Demanii
Pseudonim: Demii
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata (nieśmiertelna)
Charakter: Demanii jest miła i pomocna, nie lubi chamstwa i przemocy, gdy ktoś ją o coś poprosi chętnie mu pokoże w tym. Jednak nie daje się znowu wykorzystywać.
Cechy Fizyczne: Silna, zwinna i sprawna
Aparycja: Demanii jest brązowaą waderą o niebieskich oczach i niebisekich kropkach na sierści obok nich, ma również takie kropki na łapach i niebieskie skrzydła.
Żywioł: Magia
Moce: Teleportacja i niewidzialność
Rodzina: Brat Nicklasea i siostra Taravia, żyją w innych watahach
Zauroczenie: ...
Partner: ...
Ex: ...
Potomstwo: ...
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Patrol powietrzny
Motto: "Doskonała przyjaźń rodzi się między dobrymi oraz między tymi, co osiągnęli jednoczący stopień cnoty."
~ Arystoteles
Właściciel: klaczka12345678
Od Axela C.D. Sary
Troszczę się o każdego członka watahy. Ciebie też. - Chciałem powiedzieć. Ale nie.
- Jak mogłaś wtedy tak naskoczyć na Rev! - Naskoczyłem na nią. - Idę do niej.
Pobiegłem do jaskini Rev.
[Rev?]
- Jak mogłaś wtedy tak naskoczyć na Rev! - Naskoczyłem na nią. - Idę do niej.
Pobiegłem do jaskini Rev.
[Rev?]
Od Rev C.D. Sary
-Dotarło? -zapytała
-Wiesz ... nie masz Axel'a na własność. Chyba może spotkać się z koleżanką tak? -odparłam
-Nie. -odpowiedziała
-Dziewczyny przestańcie! -krzyknął Axel
Pożegnałam się z Axel'em i poszłam do jaskini.
The End
-Wiesz ... nie masz Axel'a na własność. Chyba może spotkać się z koleżanką tak? -odparłam
-Nie. -odpowiedziała
-Dziewczyny przestańcie! -krzyknął Axel
Pożegnałam się z Axel'em i poszłam do jaskini.
The End
Od Sary C.D. Axela
Dalej nie docierała do mnie jego troska...Kiedy poczułam się lepiej spojrzałam na niego wdzięcznym wzrokiem
-Nic mi nie jest...A...Apsik!No dobra...Prawie nic...-uśmiechnęłam się-mogę spytać czemu to zrobiłeś?I...Skąd nagle u ciebie taka troska?-spytałam spoglądając mu głęboko w oczy
<Axel skąd u"twardziela"przypływ troski?>
-Nic mi nie jest...A...Apsik!No dobra...Prawie nic...-uśmiechnęłam się-mogę spytać czemu to zrobiłeś?I...Skąd nagle u ciebie taka troska?-spytałam spoglądając mu głęboko w oczy
<Axel skąd u"twardziela"przypływ troski?>
Od Sary C.D. Axela
Przechadzałam się po watasze,po chwili wpadłam na polanę.To co tam zastałam myślałam,że wyjdę z siebie i stanę obok...
-Axel co tutaj robisz z TĄ wilczycą?-spytałam podejrzliwie
-Aj...-jęknął tylko
-Odpowiedz...-powiedziałam spokojnie,ale z naciskiem
-No...Tego...
-Co to już nie może się spotykać z innymi wilczycami?-wtrąciła Rev
-Może...TYLKO Z UMIAREM-warknęłam
-Sara...Spokojnie...-Axel próbował mnie uspokoić
-Nie wtrącaj się!-warknęłam a wiatr poniósł go na bezpieczną odległość.-Revagne...Masz się trzymać z daleka od Axela,bo jak nie...-sprawiłam,że za pomocą wiatru odbiła się od drzewa.Podeszłam do niej.
-Dotarło?
<Rev?>
-Axel co tutaj robisz z TĄ wilczycą?-spytałam podejrzliwie
-Aj...-jęknął tylko
-Odpowiedz...-powiedziałam spokojnie,ale z naciskiem
-No...Tego...
-Co to już nie może się spotykać z innymi wilczycami?-wtrąciła Rev
-Może...TYLKO Z UMIAREM-warknęłam
-Sara...Spokojnie...-Axel próbował mnie uspokoić
-Nie wtrącaj się!-warknęłam a wiatr poniósł go na bezpieczną odległość.-Revagne...Masz się trzymać z daleka od Axela,bo jak nie...-sprawiłam,że za pomocą wiatru odbiła się od drzewa.Podeszłam do niej.
-Dotarło?
<Rev?>
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Od Axela C.D. Sary
Zabrałem Sarę do mojej jaskini. Położyłem się przy niej i zapłonąłem ogniem, nie krzywdząc jej jednak. Po chwili się ogrzała. Spojrzałem na nią zmartwiony.
- Nic Ci nie jest? - Spytałem.
[Sara?]
- Nic Ci nie jest? - Spytałem.
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
Jego zatroskany ton mnie zdziwił mnie.
-TTTTTTaaaaaakkkk...Wwwwwszysttttkkkkoooo...Wwww...Poooooorządddddkkkuuu...Ttttylko...Zimnnnoooo...-wyszczękałam
<Axel...Bd ci wdzwięczna za cd>
-TTTTTTaaaaaakkkk...Wwwwwszysttttkkkkoooo...Wwww...Poooooorządddddkkkuuu...Ttttylko...Zimnnnoooo...-wyszczękałam
<Axel...Bd ci wdzwięczna za cd>
Od Axela C.D. Rev
- Oj nie mów tak... - Lekko się zarumieniłem.
- Oj przestań, chyba mogę mieć własne zdanie?
- Możesz, możesz. Bronię? - Spytałem.
- Nie... - Uśmiechnęła się.
W tej chwili na polankę wpadła Sara. Miałem wrażenie, że zaraz poleci tyle futra, że będzie na dziesięć poduszek.
- Aj - jęknąłem.
Szykowała się krwawa masakra.
[Któraś z was?]
- Oj przestań, chyba mogę mieć własne zdanie?
- Możesz, możesz. Bronię? - Spytałem.
- Nie... - Uśmiechnęła się.
W tej chwili na polankę wpadła Sara. Miałem wrażenie, że zaraz poleci tyle futra, że będzie na dziesięć poduszek.
- Aj - jęknąłem.
Szykowała się krwawa masakra.
[Któraś z was?]
Od Revagne C.D. Axela
-A skąd wiesz że nie jesteś ? -powiedziałam i popatrzałam na jaskinie
-Bo tak sobie myśle. -odparł
-To przestań myśleć - zachichotałam
-Aj cicho ! -zaśmiał się
-No co ... stwierdzam fakty .. -uśmiechnęłam się
<<Axel?>>
-Bo tak sobie myśle. -odparł
-To przestań myśleć - zachichotałam
-Aj cicho ! -zaśmiał się
-No co ... stwierdzam fakty .. -uśmiechnęłam się
<<Axel?>>
Od Axela C.D. Sary
Nie zastanawiając się wskoczyłem do wody. Co było błędem, bo przypomniałem sobie, że... taki szczególik... nie umiem pływać. Nie dając po sobie tego poznać złożyłem szybko modlitwę do bóstw Fire i Water. Walcząc z silnym prądem wyciągnąłem Sarę na brzeg [FUCK YEAH!].
- Wszystko w porządku? - Spytałem zatroskanym tonem.
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
-Ależ ten alfa miły...-burknęłam-pomóż...-"wybulkotałam"tonąc
<Axel przyznaję nie miałam pomysłu...>
<Axel przyznaję nie miałam pomysłu...>
Od Axela C.D. Rev
Spuściłem...wzrok [BEZ SKOJARZEŃ DZIECI!].
- Nie patrz tak na mnie...Peszysz mnie... - Powiedziałem.
- Czym? - Spytała.
- No tym, że mnie obserwujesz jakbym był jedynym "zdatnym do użycia" wilkiem na świecie...
[Rev?]
- Nie patrz tak na mnie...Peszysz mnie... - Powiedziałem.
- Czym? - Spytała.
- No tym, że mnie obserwujesz jakbym był jedynym "zdatnym do użycia" wilkiem na świecie...
[Rev?]
Od Axela C.D. Sary
Przechodziłem w pobliżu rzeki. I...a to niespodzianka. Płynęła w niej Sara! Wymachiwała łapami.
- Hej Sara! - Zawołałem i jej odmachałem.
[Sara?]
- Hej Sara! - Zawołałem i jej odmachałem.
[Sara?]
Od Revagne C.D. Axela
- Co się tak patrzysz? - Spytał
-Tak jakoś. -zaśmiałam się i wyszłam na brzeg
Usiadłam i czekałam na Axel'a. Po chwili wypłynął na brzeg a ja głupia zarumieniłam się. Przechodziliśmy laskiem, pokazałam Axel'owi gdzie mnie porzucono.
-To właśnie tu.... -popatrzałam na to miejsce
-Przynajmniej miałaś dużo pożywienia. -uśmiechnął się
-Może ... -łza poleciała mi z oka i lekko przytuliłam się do Axel'a. Jego mina -bezcenna.
Gdy już naprawdę wracaliśmy do jaskiń było już ciemno, księżyc i gwiazdy świeciły nade mną i nad Axel'em. A ja znów zarumieniłam się i popatrzałam basiorowi w oczy.
<<Axel?>>
-Tak jakoś. -zaśmiałam się i wyszłam na brzeg
Usiadłam i czekałam na Axel'a. Po chwili wypłynął na brzeg a ja głupia zarumieniłam się. Przechodziliśmy laskiem, pokazałam Axel'owi gdzie mnie porzucono.
-To właśnie tu.... -popatrzałam na to miejsce
-Przynajmniej miałaś dużo pożywienia. -uśmiechnął się
-Może ... -łza poleciała mi z oka i lekko przytuliłam się do Axel'a. Jego mina -bezcenna.
Gdy już naprawdę wracaliśmy do jaskiń było już ciemno, księżyc i gwiazdy świeciły nade mną i nad Axel'em. A ja znów zarumieniłam się i popatrzałam basiorowi w oczy.
<<Axel?>>
Od Axela C.D. Damage'a
- Co tutaj robisz? - Spytałem spokojnie.
- Odszedłem z mojej watahy i szukam sobie miejsca w tym szerokim świecie...odpowiedział.
- Tak się składa, że niedawno założyłem watahę. Może chcesz dołączyć?
[Damage?]
- Odszedłem z mojej watahy i szukam sobie miejsca w tym szerokim świecie...odpowiedział.
- Tak się składa, że niedawno założyłem watahę. Może chcesz dołączyć?
[Damage?]
Od Axela C.D. Rev
Zachichotałem.
- Nie szkodzi. - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. Zarumieniła się.
Przepłynąłem kawałek. Rev się na mnie gapiła.
- Co się tak patrzysz? - Spytałem.
[Rev?]
Od Sary C.D. Axela
-Tak jest szanowny panie ganerale-zaśmiałam się i zasalutowałam.Oczywiście mnie nie słyszał-co on taki zamknięty w sobie?-pytałam sama siebie.-Dobra trzeba się czymś zająć-nadawałam sama do siebie.Ruszyłam w stronę jeziora pojezdzić na lodzie(WI!!!).Niestety...Wysoko tłuszczowa dieta wyszła mi bokiem...Lód się podemną zarwał.Zawołałam
-Pomocy!-i popłynęłam...
<uratuje mnie ktoś?>
-Pomocy!-i popłynęłam...
<uratuje mnie ktoś?>
Od Revagne C.D. Axela
-Hej... Co jest ? -zapytał przyjaznym tonem
-Wiesz ... tak naprawdę to nie wiem skąd jestem. Wychowałam się w lesie z drobnymi zwierzątkami leśnymi. -odparłam
-Przykro mi... wiem co poprawi ci humor. -basior powiedział i pociągnął mnie.
Nasza wędrówka trwała chwilkę. Znaleźliśmy się nad rzeką utree. Basior zasłonił mi oczy, potem poczułam tylko że jestem w wodzie. Wynurzyłam się i zobaczyłam śmiejącego się Axel'a. Wyszłam na brzeg i wrzuciłam basiora do wody.
-I jak się kąpie? -zaśmiałam się chytrze
-Woda ciepła... a ja się na tobie jeszcze zemszczę. -uśmiechnął się
-Jasne... -odwróciłam się
Po chwili poczułam że ktoś podnosi mnie do góry na łapach. Okazało się że Axel wrzuca mnie do wody.
-Co ty ? Znów? -zaśmiałam się
-Zemsta to zemsta. -powiedział i wskoczył do wody a ja zanurkowałam. Wynurzyłam się w złym miejscu ... akurat przed pyskiem Axel'a.
-Wybacz. -zaśmiałam się
<<Axel?>>
-Wiesz ... tak naprawdę to nie wiem skąd jestem. Wychowałam się w lesie z drobnymi zwierzątkami leśnymi. -odparłam
-Przykro mi... wiem co poprawi ci humor. -basior powiedział i pociągnął mnie.
Nasza wędrówka trwała chwilkę. Znaleźliśmy się nad rzeką utree. Basior zasłonił mi oczy, potem poczułam tylko że jestem w wodzie. Wynurzyłam się i zobaczyłam śmiejącego się Axel'a. Wyszłam na brzeg i wrzuciłam basiora do wody.
-I jak się kąpie? -zaśmiałam się chytrze
-Woda ciepła... a ja się na tobie jeszcze zemszczę. -uśmiechnął się
-Jasne... -odwróciłam się
Po chwili poczułam że ktoś podnosi mnie do góry na łapach. Okazało się że Axel wrzuca mnie do wody.
-Co ty ? Znów? -zaśmiałam się
-Zemsta to zemsta. -powiedział i wskoczył do wody a ja zanurkowałam. Wynurzyłam się w złym miejscu ... akurat przed pyskiem Axel'a.
-Wybacz. -zaśmiałam się
<<Axel?>>
Od Axela C.D. Sary
- Jeśli chcesz tu zostać, to masz mnie nie wkurzasz. Jak narazie to jedyne co robisz. - Odwróciłem się i poszedłem przed siebie.
[Sara?]
[Sara?]
Od Axela C.D. Revagne
- Ładnie - Powiedziałem z uśmiechem. - Skąd jesteś? - Spytałem.
Wilczyca spojrzała na ziemię. W jej oku zakręciła się łza.
- Hej...Co jest ? - Spytałem przyjaznym tonem.
[Rev?]
Wilczyca spojrzała na ziemię. W jej oku zakręciła się łza.
- Hej...Co jest ? - Spytałem przyjaznym tonem.
[Rev?]
Od Damage'a
-Nie odchodź durnoto -mówiłem do swojej siostry.
Jednak ona była zbyt urażona. Nie zwróciła na mnie uwagi i poszła w siną dal. Chciałem za nią biec lecz zatrzymała mnie matka
-Zostań , jesteś synem alfy , przyszły przywódcą -mówiła zachęcająco
Miałem dość gadania o przywództwie. Jak moja matka śmiała o tym wspominać, po wygnaniu Rei
-Nie -warknąłem
-Jak odejdziesz baranie , to już nie wrócisz -powiedział ojciec
-Dobrze -wycedziłem przez zęby i zacząłem się pakować
Rodzina jeszcze kilka razy nakłaniała mnie bym został. W sumie cała wataha tego chciała. Ale ja miałem honor , pomimo ,że byłem bezwzględny
-Prędzej was zabiję niż tu zostanę -powiedziałem i odszedłem.
Wędrówka była nudna. Z nudów zabijałem każde nadchodzące stworzenie. Pożywienia mi dzięki temu nie brakowało , a przynajmniej odstresowywało. Szedłem dalej, aż w końcu na kogo wpadłem...
[ Ktoś? :D]
Jednak ona była zbyt urażona. Nie zwróciła na mnie uwagi i poszła w siną dal. Chciałem za nią biec lecz zatrzymała mnie matka
-Zostań , jesteś synem alfy , przyszły przywódcą -mówiła zachęcająco
Miałem dość gadania o przywództwie. Jak moja matka śmiała o tym wspominać, po wygnaniu Rei
-Nie -warknąłem
-Jak odejdziesz baranie , to już nie wrócisz -powiedział ojciec
-Dobrze -wycedziłem przez zęby i zacząłem się pakować
Rodzina jeszcze kilka razy nakłaniała mnie bym został. W sumie cała wataha tego chciała. Ale ja miałem honor , pomimo ,że byłem bezwzględny
-Prędzej was zabiję niż tu zostanę -powiedziałem i odszedłem.
Wędrówka była nudna. Z nudów zabijałem każde nadchodzące stworzenie. Pożywienia mi dzięki temu nie brakowało , a przynajmniej odstresowywało. Szedłem dalej, aż w końcu na kogo wpadłem...
[ Ktoś? :D]
Od Sary C.D. Axela
-Miło-uśmiechnęłam się-tak wogóle jak masz na imię?I dlaczego jesteś tak zamknięty w sobie?-wypaliłam prosto z mostu
-Axel i nie twoja sprawa jaki jestem-burknął
-Przyjemniaczek-pomyślałam-ok,nie moja sprawa...Ale może pomogę-drążyłam
<Axel>
-Axel i nie twoja sprawa jaki jestem-burknął
-Przyjemniaczek-pomyślałam-ok,nie moja sprawa...Ale może pomogę-drążyłam
<Axel>
Od Revagne
~~Rankiem~~
Obudziłam się kolejnego nudnego dnia. Jak zwykle rano poszłam coś upolować. Biegłam za pięknym świeżym jeleniem. Lecz pewien wilk złapał go i uciekł. Nie dałam mu uciec z moją zdobyczą więc biegłam za nim.
~~Po kilku minutach~~
Wreszcie udało mi się go dogonić. Rzuciłam się na basiora.
-Oddawaj moją zdobycz! -krzyknęłam
Basior nawet słowem się nie odezwał tylko patrzył na mnie. Ogarnęłam się i wzięłam z niego łapy. Basior wstał i powiedział
-Specjalnie cię tu zaciągnąłem.
-Ale po co? -zadziwiłam i odsunęłam się
-Widziałem cię już od kilku dni, jak leżysz sama w tym lesie. A ja mam watahę i .. może zechciałabyś dołączyć? -zapytał
-Ja? Wiesz, to cudowna propozycja. Chętnie dołączę. -uśmiechnęłam się
-Nie przedstawiłem się, Axel. -zaśmiał się
-Revagne, ale mów mi Rev. -uśmiechnęłam się
<<Axel?>>
Obudziłam się kolejnego nudnego dnia. Jak zwykle rano poszłam coś upolować. Biegłam za pięknym świeżym jeleniem. Lecz pewien wilk złapał go i uciekł. Nie dałam mu uciec z moją zdobyczą więc biegłam za nim.
~~Po kilku minutach~~
Wreszcie udało mi się go dogonić. Rzuciłam się na basiora.
-Oddawaj moją zdobycz! -krzyknęłam
Basior nawet słowem się nie odezwał tylko patrzył na mnie. Ogarnęłam się i wzięłam z niego łapy. Basior wstał i powiedział
-Specjalnie cię tu zaciągnąłem.
-Ale po co? -zadziwiłam i odsunęłam się
-Widziałem cię już od kilku dni, jak leżysz sama w tym lesie. A ja mam watahę i .. może zechciałabyś dołączyć? -zapytał
-Ja? Wiesz, to cudowna propozycja. Chętnie dołączę. -uśmiechnęłam się
-Nie przedstawiłem się, Axel. -zaśmiał się
-Revagne, ale mów mi Rev. -uśmiechnęłam się
<<Axel?>>
Gamma - Revagne!
Imię: Revagne
Pseudonim: Rev , Revcia (nie lubi tego zdrobnienia)
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata
Charakter: Miła , bywa wredna , romantyczka , flirciara , lubi zabawę , chociaż jest poważna.
Cechy Fizyczne: Sprytna , szybka , zwinna.
Aparycja: Długie czarne włosy. Różnokolorowe pasy na ciele. Ciemno szara sierść. Różnokolorowa opaska.
Żywioł: Magia
Moce: Kontakt z duchami i osobami z innego wymiaru (świata), teleportacja, czaruje wzrokiem
Rodzina: ---
Zauroczenie: Podoba jej się Axel, ale nie jest pewna...
Partner: Szuka
Ex: --
Potomstwo: --
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Medyczka
Motto: "Część marzeń niemożliwa jest do spełnienia, bo dzieją się w miejscu, do którego rzeczywistość nie ma wstępu."
Właściciel: MarryBlood
Od Axela C.D. Sary
- Właściwie to tu nie ma watahy. Jestem samotnikiem, a te tereny są moje.- Odpowiedziałem. Przyjrzałem się jej. W sumie... - Ale mogę zrobić wyjątek. - Westchnąłem.
[Sara?]
[Sara?]
Gamma - Damage!
Imię: Damage (czyt. Damadż)
Pseudonim: Dame (czyt. Dejm)
Płeć: basior
Wiek: 3 lata
Charakter: raczej miły, wesoły, tajemniczy, mroczny, potrafi dogadać, nie lubi, gdy ktoś zbytnio wypytuje o sprawy prywatne, imprezowicz
Cechy Fizyczne: silny, szybki, wytrwały, dobrze zbudowany
Aparycja: Damage to dobrze zbudowany, wyróżniający się z tłumu wilk. Ma dwa kolczyki z dolnej wardze, niebieskie tęczówki. Zawsze nosi czarno-czerwoną arafatkę i słuchawki.
Żywioł: Mrok
Moce: Moce Poskramiacza Cieni
Rodzina: Siostra Ayline
Zauroczenie: brak
Partner: szuka
Ex: --
Potomstwo: nie ma
Pozycja Gamma
Stanowisko: Szaman
Motto: ''Masz wrogów? To dobrze. To znaczy, że chociaż raz się komuś postawiłeś.'' ~~Eminem
Właściciel: Kiciulka25
Od Sary C.D. Axela
-A czy mi ono miłe?-podniosłam jedną brew do góry,nie pozbywając się uśmiechu.Wilk zdziwiony puścił mnie-Dziękuję-uśmiechnęłam się.
-A odpowiadając:wystarczy,że znasz moje imię i domyśliłam się,że to twoje tereny.Tak się składa,że szukam watahy...Mogę dołączyć?-dalej nie opuszczał mnie wyjątkowo dobry humor.
<Axel?>
-A odpowiadając:wystarczy,że znasz moje imię i domyśliłam się,że to twoje tereny.Tak się składa,że szukam watahy...Mogę dołączyć?-dalej nie opuszczał mnie wyjątkowo dobry humor.
<Axel?>
Od Axela C.D. Sary
- Weź, nie zgrywaj się, tylko gadaj! - Warknąłem.
- A czy ja się nie zgrywam. - Uśmiechnęła się.
Skoczyłem na nią i ją przycisnąłem do ziemi.
- Gadaj jeśli Ci życie miłe! To mój teren!
[Sara?]
- A czy ja się nie zgrywam. - Uśmiechnęła się.
Skoczyłem na nią i ją przycisnąłem do ziemi.
- Gadaj jeśli Ci życie miłe! To mój teren!
[Sara?]
Od Sary C.D. Axela
Skąd się wzięłam?Z watahy gdzie uczucia zostawiały blizny(dosłownie).Jako młoda wilczyca miałam wystarczająco blizn,aby jak najmniej cierpieć uciekłam. Łaziłam po świecie tu i tam.Wkocu trafiłam na piękne tereny,wyglądały na nie zamieszkałe,myliłam się,mieszkał na nich jakiś typek.
- Kim jesteś, i czego tutaj chcesz?! - Nastawił się bojowo.
-Mam na imię Sara i jestem...Właśnie kim ja jestem?-powiedziałam ze spokojem,głośno się zastanawiając-Uznajmy,że jestem wilczycą-uśmiechnęłam się-A szanowny pan to...?
<Axel?Szanowny panie?:D>
- Kim jesteś, i czego tutaj chcesz?! - Nastawił się bojowo.
-Mam na imię Sara i jestem...Właśnie kim ja jestem?-powiedziałam ze spokojem,głośno się zastanawiając-Uznajmy,że jestem wilczycą-uśmiechnęłam się-A szanowny pan to...?
<Axel?Szanowny panie?:D>
Od Axela
Od dawna czułem, że nie pasuje do mojej watahy. Czułem się inny. Z nikim się nie przyjaźniłem. Byłem sam. Postanowiłem spytać o radę moją pra,pra,pra...babkę boginię Fire o pomoc. Zasugerowała, bym opuścił swoją przyszywaną rodzinę i założył własną watahę. Nie byłem co do tego przekonany. Wątpiłem, by ktoś chciał mieszkać razem ze mną. Po za tym ja...Alfą...? No cóż, ale nie miałem wyboru. Ostatnimi czasy czasy pokłóciłem się za Alfą Watahy Czartów. Wykrzyczał na mnie, że lepiej będzie beze mnie.Więc odszedłem. Znalazłem masę pięknych, niezamieszkanych terenów. Postanowiłem na nich zamieszkać. Zostać samotnikiem. Mijały dni, tygodnie. W końcu jednak poczułem na moim terenie obcego wilka. Nastroszyłem sierść. Zacząłem warczeć. Czułem, że wilk jest blisko.
- Kim jesteś, i czego tutaj chcesz?! - Nastawiłem się bojowo.
[Ktoś?]
- Kim jesteś, i czego tutaj chcesz?! - Nastawiłem się bojowo.
[Ktoś?]
Gamma - Snowflake!
Imię: Snowflake
Pseudonim: Snow
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata ( nieśmiertelność )
Charakter: Bardzo ,ale to bardzo tajemnicza... Nie lubi przebywać w towarzystwie zbyt wielu wilków. Lubi śpiewać ,ale NIE przy wilkach. Nieśmiała.
Cechy Fizyczne: słaba, fajtłapa
Aparycja: Jest to biała wilczyca z szarym paskiem pod okiem. Na jej łapach widać cętki. Ma szare skrzydła i uszy. Uszy są ciemne ,tak jak ogon...
Żywioł: Śnieg
Moce: Kontroluje śnieg, Zamraża wodę
Rodzina: Nie ma...
Zauroczenie: Nikt .-.
Partner: Kto zechce taką słabą wilczycę...
Ex: Nikt jej nie chciał
Potomstwo: ;-;
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Medyk
Motto: Czasem, z otchłani naszej podświadomości wynurzają się takie myśli, których powiedzieć na głos nie mamy śmiałości…
Właściciel: Kitka2406
niedziela, 22 grudnia 2013
Beta - Avisha!
Imię: Avisha
Pseudonim: Avi
Płeć: wadera
Wiek: 2 lata
Charakter: Wytrwała, odważna, skryta, humorzasta, zamknięta w sobie, cicha, tajemnicza, mściwa, inteligentna, sprytna, wredna, waleczna i pewna siebie.
Cechy Fizyczne: szybka, zwinna, silna
Aparycja: Średniej wysokości wadera o białej, lśniącej sierści. Przez pysk przechodzi czarna plama a pod oczami ma czerwone wzory. Uszy szpiczaste. Długie, chude łapy, na których widnieją czarne pasy na pomarańczowo-czerwonej sierści. Smukłe ciało. Duże i potężne skrzydła. Długi i puszysty ogon.
Żywioł: Mróz
Moce: Mrok i Śmierć
Rodzina: Nie posiada
Zauroczenie: brak
Partner: szuka
Ex: brak
Potomstwo: brak
Pozycja: Samica Beta
Stanowisko: Łowca
Motto: Mądrość w każdym z Nas się ukrywa. Musisz nauczyć się jak z niej korzystać...
Właściciel: Begi
Gamma - Sara!
Imię: Sara
Pseudonim: Nieśmiała/Niećmiała
Płeć:Samica
Wiek:4 lata(nieśmiertelny)
Charakter: Miła,matczyna,każdego wilka chętnie przygarnie,kiedy ktoś jej lub komuś jej bliskiemu zajdzie za skórę wtedy jest gotowa zabić,za watahe i za miłość jest gotowa oddać życie,przez swoje doświadczenia stała się zamknięta i nieufna,.
Cechy Fizyczne:Perfekcjonistka,stosunkowo słaba(aczkolwiek nie całkowicie słaba)zwinna
Aparycja: Ma na ciele wiele blizn przeszłości o których chce zapomnieć
Żywioł: Woda,natura,powietrze
Moce: Włada wszystkim co składa się z wody,rozmawia ze zwierzętami morskimi,lądowymi i powietrznymi,w furii potrafi wywołać wichurę i deszcz.
Rodzina: Ma ją i pamięta o niej,choć o większości chciałaby zapomnieć.
Zauroczenie: Jest taki jeden...Ale to alfa...
Partner: Jeszcze nic,chociaż ma nadzieję
Ex: A komu tu w dzisiejszych czasach na tyle ufać?
Potomstwo: Ta...Z pyłków by się musiało wziąść
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Niania,chociaż się marzy Alfa
Motto: "Bo najważniejsze to znaleźć swój 8 kolor tęczy"
Posiada fioletowy atrament Arystoteles.
Właściciel: dori1234567
Pseudonim: Nieśmiała/Niećmiała
Płeć:Samica
Wiek:4 lata(nieśmiertelny)
Charakter: Miła,matczyna,każdego wilka chętnie przygarnie,kiedy ktoś jej lub komuś jej bliskiemu zajdzie za skórę wtedy jest gotowa zabić,za watahe i za miłość jest gotowa oddać życie,przez swoje doświadczenia stała się zamknięta i nieufna,.
Cechy Fizyczne:Perfekcjonistka,stosunkowo słaba(aczkolwiek nie całkowicie słaba)zwinna
Aparycja: Ma na ciele wiele blizn przeszłości o których chce zapomnieć
Żywioł: Woda,natura,powietrze
Moce: Włada wszystkim co składa się z wody,rozmawia ze zwierzętami morskimi,lądowymi i powietrznymi,w furii potrafi wywołać wichurę i deszcz.
Rodzina: Ma ją i pamięta o niej,choć o większości chciałaby zapomnieć.
Zauroczenie: Jest taki jeden...Ale to alfa...
Partner: Jeszcze nic,chociaż ma nadzieję
Ex: A komu tu w dzisiejszych czasach na tyle ufać?
Potomstwo: Ta...Z pyłków by się musiało wziąść
Pozycja: Gamma
Stanowisko: Niania,chociaż się marzy Alfa
Motto: "Bo najważniejsze to znaleźć swój 8 kolor tęczy"
Posiada fioletowy atrament Arystoteles.
Właściciel: dori1234567
Alfa! - Axel
Imię: Axel
Pseudonim: Ax
Płeć: Basior
Wiek: 4 lata [ Nieśmiertelny]
Charakter: Sprytny, przebiegły, romantyk, szczęściarz, roztrzepany jako członek watahy, poważny jako Alfa.
Cechy Fizyczne: Szybki, Zwinny, Silny.
Aparycja: Dobrze zbudowany, wysportowany basior z masą blizn powojennych pod sierścią.
Żywioł: Ogień, Kosmos, Niebo.
Moce: Czyta w myślach, Nikt nie może czytać jego myśli, włada nad swoimi żywiołami, głos Alfy (wszystkie wilki wbrew woli muszą wykonywać jego rozkazy), rozmawia z duchami.
Rodzina: pra pra pra... wnuk bogini Fire
Zauroczenie: nope ;)
Partner: wolny!
Ex: również nope!
Potomstwo: Nie ma.
Pozycja: Alfa
Stanowisko: Wojownik
Motto: "Cyna choćby nie wiem jak bić w nią młotem, nie zmieni się w złoto, ale nie oznacza to, że jest bezużyteczna".
Posiada zielony atrament Arystoteles.
Właściciel: Adelyn
Subskrybuj:
Posty (Atom)