-Dziękuje za przepiękną pomoc!-ryknęłam-chyba zostanę ateistką...-burknęłam i wyszłam z jaskini.Poszłam w stronę jaskini alf,po drodze złapałam parę zajęcy.Przytaszczyłam je i położyłam na przejściu.Podeszłam do Axela i wzięłam się za opatrunek,z tych nerwów musiałam nie być zbytnio delikatna,bo warknął
-Może delikatniej?!
-Przepraszam...-skuliłam uszy wróciłam do bandażowania.Kiedy skończyłam powiedziałam-tutaj masz zające,smacznego-uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku wyjścia.
<Axel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz