W ciszy i spokoju płakałam w kącie i rozmyślałam. Nagle do jaskini wbiegł Axel i zobaczył że płacze.
-Ej .. no weź nie płacz...-powiedział
-Jak mam nie płakać ? Mogłeś od razu mi powiedzieć że z nią jesteś.. to nie robiłabym sobie nadziei...-warknęłam
-Ja nie jestem z Sarą! I ty miałaś jakąś nadzieje co do mnie i co ciebie? -zapytał zdziwiony
-Serio .. nie zauważyłeś tego? Dopiero teraz się zorientowałeś? -otarłam łzy
<<Axel?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz