Lay zaczęła skradać się na jelenia. Postanowiłem pokazać jej, na co mnie stać. Przykucnąłem i zacząłem czołgać się w stronę kolejnego zwierzęcia tuż przy ziemi. Poczułem poruszenie za sobą. Jeleń Lay zaczął uciekać, ostrzegając całe stado. Poderwałem się do pędu. Biegłem dużo szybciej niż Laykali. Wgryzłem się w zadnią część jelenia (no wiecie, z tyłu ciała, 4 litery..) i go powaliłem. Lay do mnie dołączyła. Tak oto minęło nam popołudnie. Zjedliśmy razem zwierzę. Później postanowiłem, że zabiorę Lay nad zamarznięte jezioro.
- No chodź, będzie fajnie! - Namawiałem ją.
- Nie jestem przekonana co do tego pomysłu... - Powiedziała.
Wtedy wepchnąłem ją na lód.
[Lay?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz