Axel nie miał ze mną szans. Przecież miałam umiejętność szybkiego biegu. Lecz nie mam go tak dobrze opanowanego. Wskoczyłam na jego grzbiet i przewróciłam go.
-Haha... mam cie !! -krzyknęłam
-Pooomooocyyyy !! -krzyczał dla żartów
-Zamknij pyszczek -zaśmiałam się
Axel uwolnił się i znów zaczął uciekać. A ja znów powtórzyłam swoją czynność , tylko pode mną był kamień o który sie potknęłam i niechcąco wpadając na Ax'a pocałowałam go.
-Kuffa... -wstałam
Ax zaniemówił a ja wpadłam w głupawkę śmiechu.
<<Axel?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz