Przechadzałam się po watasze,po chwili wpadłam na polanę.To co tam zastałam myślałam,że wyjdę z siebie i stanę obok...
-Axel co tutaj robisz z TĄ wilczycą?-spytałam podejrzliwie
-Aj...-jęknął tylko
-Odpowiedz...-powiedziałam spokojnie,ale z naciskiem
-No...Tego...
-Co to już nie może się spotykać z innymi wilczycami?-wtrąciła Rev
-Może...TYLKO Z UMIAREM-warknęłam
-Sara...Spokojnie...-Axel próbował mnie uspokoić
-Nie wtrącaj się!-warknęłam a wiatr poniósł go na bezpieczną odległość.-Revagne...Masz się trzymać z daleka od Axela,bo jak nie...-sprawiłam,że za pomocą wiatru odbiła się od drzewa.Podeszłam do niej.
-Dotarło?
<Rev?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz