wtorek, 24 grudnia 2013

Od Sahary

 Kolejny nudny dzień. Wędrowałam spokojnie po plaży. Trochę zimno było ale cóż, jestem uparta i musiałam się gdzieś przejść. Na plaży zauważyłam malutką jaskinię. Jestem ciekawska i musiałam zobaczyć co tam jest. Było w tej jaskini pełno rysunków. Ale nie rysował ich człowiek...
 -Co tu robisz ? -warknął jakiś głos
 -Przyszłam zobaczyć jaskinie ? -zapytałam ironicznie i wyszłam z jaskini.
 Za mną wyszedł jakiś wilk.
 -Gdzieś cię już kiedyś widziałam... -powiedziałam podejrzliwie
 -Być może.. Jace jestem. -przedstawił się
 -Sahara... bywasz czasami w lesie? -zapytałam
 -Owszem. -powiedział
 -To już wiem skąd cię znam... w lasach bywam od bardzo bardzo dawna... aż do dnia dzisiejszego. -odparłam
 -Szukasz może watahy? Mój brat prowadzi więc jak chcesz to możemy do niego pójść. -powiedział
 -Z miłą chęcią. -uśmiechnęłam się
 Po kilku minutach Axel przyjął mnie do watahy. Po chwili Jace zaproponował.....

 <<Jace co zaproponowałeś ?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz