poniedziałek, 23 grudnia 2013

Od Revagne

 ~~Rankiem~~

 Obudziłam się kolejnego nudnego dnia. Jak zwykle rano poszłam coś upolować. Biegłam za pięknym świeżym jeleniem. Lecz pewien wilk złapał go i uciekł. Nie dałam mu uciec z moją zdobyczą więc biegłam za nim.

 ~~Po kilku minutach~~

 Wreszcie udało mi się go dogonić. Rzuciłam się na basiora.
 -Oddawaj moją zdobycz! -krzyknęłam
 Basior nawet słowem się nie odezwał tylko patrzył na mnie. Ogarnęłam się i wzięłam z niego łapy. Basior wstał i powiedział
 -Specjalnie cię tu zaciągnąłem.
 -Ale po co? -zadziwiłam i odsunęłam się
 -Widziałem cię już od kilku dni, jak leżysz sama w tym lesie. A ja mam watahę i .. może zechciałabyś dołączyć? -zapytał
 -Ja? Wiesz, to cudowna propozycja. Chętnie dołączę. -uśmiechnęłam się
 -Nie przedstawiłem się, Axel. -zaśmiał się
 -Revagne, ale mów mi Rev. -uśmiechnęłam się

 <<Axel?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz