-Nie odchodź durnoto -mówiłem do swojej siostry.
Jednak ona była zbyt urażona. Nie zwróciła na mnie uwagi i poszła w siną dal. Chciałem za nią biec lecz zatrzymała mnie matka
-Zostań , jesteś synem alfy , przyszły przywódcą -mówiła zachęcająco
Miałem dość gadania o przywództwie. Jak moja matka śmiała o tym wspominać, po wygnaniu Rei
-Nie -warknąłem
-Jak odejdziesz baranie , to już nie wrócisz -powiedział ojciec
-Dobrze -wycedziłem przez zęby i zacząłem się pakować
Rodzina jeszcze kilka razy nakłaniała mnie bym został. W sumie cała wataha tego chciała. Ale ja miałem honor , pomimo ,że byłem bezwzględny
-Prędzej was zabiję niż tu zostanę -powiedziałem i odszedłem.
Wędrówka była nudna. Z nudów zabijałem każde nadchodzące stworzenie. Pożywienia mi dzięki temu nie brakowało , a przynajmniej odstresowywało. Szedłem dalej, aż w końcu na kogo wpadłem...
[ Ktoś? :D]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz